Jeszcze mamy trochę ładnej pogody w 2011, więc nie zastanawiałem się jeszcze poważnie nad kolejnym sezonem
Ostatnio moja motocyklowa rodzina powiększyła się o DR BIG'a i z tym wiążę pewne plany, niekoniecznie asfaltowe

.
Chciałbym pozwiedzać Polskę wschodnią - Podlasie, Roztocze, Bieszczady, bo dotychczas nie zapuszczałem się motocyklem na prawy brzeg Wisły (nie licząc Mazur)
ER-ka oczywiście nie idzie w odstawkę - chciałbym zrealizować plany, na które brakło czasu w tym roku tzn. Drezno i Dolina Łaby; Łuk Mużakowski; Czorsztyn i Nidzica, nieukończona elektrownia w Żarnowcu, kilka miejscówek w Polsce i Czechach.
Znając siebie i ekipę z którą jeżdżę, pewnie też kilka razy wylądujemy na Jurze, Dolnym Śląsku i jakimś błocku w okolicach Kalisza
Z kalendarz imprez motocyklowych:
1. Wszelkie forumowe, Er-piątkowe zloty (mam nadzieję, że nikt nie będzie miał nic przeciwko temu, żeby wiosenny odbył się u mnie)
2. Extreme Day w Bojanowie (stunt) - MEGA impreza!
3. Zlot naszych kolegów w Białobrzegach (pozdrawiam !)
4. Zlot weteranów w Mińsku Mazowieckim, jeśli tylko uda mi się ukończyć odbudowę Jawy (dłuższe wieczory - prace nabierają tempa)
To tyle "z pamięci" - reszta wyniknie w trakcie sezonu
Aha, no i jakiś jeden dłuższy zagraniczny, urlopowy wypad (na razie nie myślałem jeszcze dokąd)

Jeżeli nie masz na utrzymaniu rodziny, nie grozi ci głód, nie jesteś Tutsi ani Hutu i te sprawy, to wystarczy, że odpowiesz sobie na jedno zajebiście, ale to zajebiście ważne pytanie - co lubię w życiu robić?...a potem zacznij to robić.