nasze WYPADKI / SZLIFY

[Kamyk]

Przeczytalem ze uraz kregoslupa itp. Co sie stalo wogole?

[DeFi]

Z tego co wywnioskowałem, że puszka zajechała mu drogę.

Poza tym w komentarzach już cię uśmiercili

[Kamyk]

No dokladnie co za porazka! Dlatego napisalem na FB tam!

Kamyk

[szczena]

wczoraj mojemu staremu skladali kondolencje !
JEchalem wyjatkowo przepisowo i przed nos wyskoczyla mi puszka odbilem na lewy pas i zaczalem trabic jednak on jechal dalej mimo podwojnej ciaglej zatrzymal sie dopiero jak bylem przed nim. na wprost jego auto w poprzek drogi, po prawej dwa zaparkowane auta, po lewej znak barierka hydrant i auto, znalazlem luke 50cm i kraweznik. Postanowilem zrobic cos co wymyslilem na biegu czyli przejechac kolami po krawedzi (tzn kraweznik + droga) za zlozonym moto, udalo sie ale potem kraweznik nie szedl niestety prosto i wybilo mnie na drzewko. zobaczylem ze nikogo nie ma puscilem i scialem drzewko.
wstalem zaczalem zbierac rzeczy i przeklinac, zgasilem moto, uslyszalem ze koles chcial uciec.
rozebralem sie poprosilem o karetke strazacy dali mi kolnierz, helikopter i do szczecina na unie

na szczescie mam tylko obicia kregoslupa problemy z podnoszeniem rak lezeniem siadaniem itp

na ikamien napisali ze lecialem i wjechalem w drzewo o aucie zapomnieli

chetnie wpadlbym autem gdybym mial lub pociagiem ale nie wiem czy mi sie uda !!!

[DeFi]

Mało brakowało a wyłożyłbym się dzisiaj jak amator. Na przyosiedlowej drodze jadąc prosto przez "skrzyżowanie" z drogą od parkingu gostek w puszcze wyjechał tuż przed moim nosem i nawet nie spojrzał w moją stronę, mimo że miał mnie po prawej stronie.
Gdyby nie odrobina doświadczenia, obserwacja otoczenia i zasada ograniczonego zaufania przypierniczyłbym w gostka.
Byłem tak poirytowany że przez pewien czas goniłem gnoja. Ale że nie chciałem skończyć jak pewien "Mistrz zemsty" to tylko wyprzedziłem i strzeliłem parę razy z wydechu.

[Dabrus]

Najważniejsze, że Ci się nic nie stało! Zawsze podczas takich opowieści wyobrażam sobie czy ja też dałbym radę. Czy nie będziesz mieć nic przeciwko jak zadam Ci kilka pytań (chciałbym dokładnie sobie wyobrazić całe zajście)? Szybko jechałeś? Widziałeś gościa wcześniej czy Cię zaskoczył? Czekał i ruszył przed Tobą czy może jechał nawet nie zwalniając? Wykonywałeś jakieś asekuracyjne manewry zanim sytuacja się rozwinęła (typu przyhamowanie, zmiana toru jazdy itp.)? No i na co konkretnie zwracałeś uwagę? No i jeszcze raz powtórzę, że cieszę się, że jesteś cały!:)

[DeFi]

Jechałem niezbyt szybko. 40-50 km/h Widziałem go jak dojeżdża do krzyżówki. Nawet nie zwolnił.
Teoretycznie mając pierwszeństwo przejazdu mógłbym jechać nie patrząc czy gostek mnie widzi, ale asekuracyjnie zwalniam przed skrzyżowaniami bez znaków

[Lish]

I dobrze, że zwalniasz. Ludzie to idioci, na skrzyżowaniach równorzędnych bez znaków głupieją i nie wiedzą jak jechać. Jak ktoś nie wie i się zatrzymuje to jeszcze pół bidy, gorzej jak się trafi na takiego króla szosy, jak Ty trafiłeś. Albo na babe.

Mnie się Goska czasem pytała "Po co zwalniasz i się rozglądasz jak masz zielone?", a no po to...

[czaro85]

A propo zielonego oglądać od 1:35

[Kanc1erz]

To autorskie kogoś z forum? Co z moto? Jak z odpowiedzialnością? Bo motórzysta widzę cały.. oprócz spojrzenia śmierci w oczy....