Shimma
Moderatorzy: Miłosz, Kamyk, lucek, bartoszto, jotto, Kanc1erz
- Lish
- Klubowicz
- Posty: 957
- Rejestracja: 24 wrz 2010, 21:56
- Imię: Karol
- Miejscowość: Piaseczno
- Plecak: Kiti
- Garnek: biały
- Telefon: 500366623
- Motocykl: fzs600 pies
- Kontakt:
Re: Wężykowanie kierownicy
poszukaj na forum, bo były przynajmniej 3 tematy o łapaniu shimy.
- Miłosz
- Klubowicz
- Posty: 1303
- Rejestracja: 29 kwie 2011, 22:57
- Imię: Miłosz
- Miejscowość: Plewiska/Poznań
- Plecak: Monika
- Garnek: HJC
- Numer GG: 3369519
- Motocykl: Gsf 1200N K5
Re: Shimma
Przerzuciłem. Wężykuje chyba koło nie kierownica? 

- Spiner
- Motorowerzysta
- Posty: 66
- Rejestracja: 19 kwie 2013, 00:42
- Imię: Marcin
- Miejscowość: Warszawa
- Garnek: Caberg
Re: Shimma
No niestety. Problem wrócił po ponad miesiącu ( po ok. 2,5 - 3k km).
Mechanik przy wymianie tylnej opony powiedział, że w łożysku wybadał minimalny luz i w przyszłym roku trzeba będzie to łożysko wymienić. Czy to możliwe, że łożysko tylne w "początkowej fazie widocznego zużycia" może mieć tak duży wpływ na stabilność motocykla? Ja wiem, że "początkowa faza" to pojęcie względne, ale zaznaczę, że sam to łozysko obmacałem przy nim i szczerze mówiąc, nic tam niepokojącego nie wyczułem. No i w końcu czy zużyte łożysko funkcjonowałoby bez zarzutu przez miesiąc, żeby potem znowu zacząć psuć zabawę?
I taki głupi pomysł mam... Czy to może być przez krzywe usadzenie się? Odniosłem wrażenie, że problem znika / znacznie maleje po postoju np. na światłach (do następnego postoju oczywiście).
(Jeśli to naprawdę głupi pomysł, to śmiejcie się do rozpuchu! Macie prawo
)
Mechanik przy wymianie tylnej opony powiedział, że w łożysku wybadał minimalny luz i w przyszłym roku trzeba będzie to łożysko wymienić. Czy to możliwe, że łożysko tylne w "początkowej fazie widocznego zużycia" może mieć tak duży wpływ na stabilność motocykla? Ja wiem, że "początkowa faza" to pojęcie względne, ale zaznaczę, że sam to łozysko obmacałem przy nim i szczerze mówiąc, nic tam niepokojącego nie wyczułem. No i w końcu czy zużyte łożysko funkcjonowałoby bez zarzutu przez miesiąc, żeby potem znowu zacząć psuć zabawę?
I taki głupi pomysł mam... Czy to może być przez krzywe usadzenie się? Odniosłem wrażenie, że problem znika / znacznie maleje po postoju np. na światłach (do następnego postoju oczywiście).
(Jeśli to naprawdę głupi pomysł, to śmiejcie się do rozpuchu! Macie prawo
