Mam dziwną przypadłość. Wczoraj wieczorem tankowałem Kawkę i wyzerowałem licznik. Dziś po zrobieniu ok 3o km na liczniku dziennym pokazał.... 191km Co u licha???
Nie mam tego problemu, bo nie mam licznika dziennego , zniknął "za kadencji" któregoś z poprzednich właścicieli.
Widziałem w życiu jeszcze dwie Eerki bez licznika dziennego, może to jakaś wada fabryczna?, wiecie coś na ten temat?
Na początku myślałem, ze to jakaś "uboga" wersja fabryczna wychodziła
Jeżeli nie masz na utrzymaniu rodziny, nie grozi ci głód, nie jesteś Tutsi ani Hutu i te sprawy, to wystarczy, że odpowiesz sobie na jedno zajebiście, ale to zajebiście ważne pytanie - co lubię w życiu robić?...a potem zacznij to robić.
Fabrycznie każdy licznik go miał od pierwszego po ostatni model.... Jest to dość delikatna część i pewnie osoby które się nie znały uszkadzały go przez co jest jak jest.Druga sprawa to mała śrubka która trzymała te pokrętło pewnie ludziom też się udawało je przekręcić albo i nie dokręcić....
[color=#0040FF]BRACI SIĘ NIE TRACI-to hasło powinno łączyć wszystkich motocyklistów!!!!! :)[/color]