Miło spotkać kogoś o podobnych zainteresowaniach - czytałem posty
SV-ka fajny sprzęt - też na nią "chorowałem", niepowtarzalny design (szczególnie te nowsze z ramą z profili a nie rurek

), charakterystyka i dźwięk V-ki - Mega. Chociaż wydaję mi się, że trochę mniej uniwersalny od ER-ki, pozycja bardziej jak na plastiku, nie wiem jak w turystyce by się sprawował.
Co do turystyki to był przypadek

- motocykl miał kufry, postanowiłem spróbować i tak wpadłem w nałóg
Na początku nie myślałem, żeby spisywać relacje - po prostu wsiadałem na moto i jechałem
Później zaczęły się pytania znajomych "co i jak" i zdziwienie, że "pięćsetką - motorkiem dla młodzieży i kobiet" (sorry, ale tak opinia krąży w Polsce

) - można jeździć turystycznie. Na szczęście, sytuacja zaczyna się poprawiać (wg mnie

) i coraz więcej ludzi podchodzi rozsądnie do wyboru sprzętu - nie wszyscy biorą udział w "wyścigu zbrojeń" i muszą mieć "Fajera" albo"Erłana", niektórzy tylko po to, żeby się "lansować":).
Teraz staram się jak najwięcej zapamiętać i spisać, porobić fotki, żeby "zarazić" turystyką jak najwięcej motocyklistów.
Na początku śmigałem sam, później na kaliskim forum dogadałem się z kolegą na GS500 o podobnym turystycznym zacięciu (pozdrawiam św.Tomasza

) i zrobiliśmy parę tyś. km. - największy wyczyn to Kalisz-Praga-Kalisz w jeden dzień - 800km , Kalisz-Chęciny- Mielec- Kalisz w jeden dzień (750km).
W październiku udało mi się namówić znajomych na wyjazd w Góry Sowie - jeden dzień, 9 motocykli, 500km - było MEGA

.
Plany na nadchodzący sezon też są ambitne

W majowy weekend planuję wyjazd w góry (Tatry i Beskidy) - 4 dni, baza w Zakopanem i codziennie wypady na moto - 200-300km po polskiej i słowackiej stronie
Lewa w górę

Jeżeli nie masz na utrzymaniu rodziny, nie grozi ci głód, nie jesteś Tutsi ani Hutu i te sprawy, to wystarczy, że odpowiesz sobie na jedno zajebiście, ale to zajebiście ważne pytanie - co lubię w życiu robić?...a potem zacznij to robić.