korzystając z tematu,
moja erka po nocy na dworze miała problem z odpaleniem. mianowicie, jak chciałem odpalić to słyszałem tylko takie pstrykanie, po chwili zaczął już kręcić. wkurzyłem się trochę i wyciągnąłem akumulator do naładowania. czy to coś pomoże czy nie zabardzo?
sprawdze jutro jak wroce z pracy to już powinien byc naladowany, niestety dopiero rano go podlacze bo nie posiadam prostownika na tak maly amperarz a kumpel otwiera zaklad dopiero kolo 7 jak go podlacze na 10 godzin przy 1,2 A bedzie git?
powinno być ok. jak naładujesz możesz sprawdzić wartość napięcia na aku podczas rozruchu, jak zbyt dużo spadnie to aku to wymiany. ewentualnie jak odpalisz moto sprawdź czy ładuje aku:)
no właśnie tu może być mały problem, tak mi się wydaję, wczoraj wieczorem jeszcze jeździłem wróciłem do chaty chwilę postał i już miał problem żeby odpalić ale na szczęście jakoś poszedł po któreś próbie. także jeśli aku się naładuję i będzie dalej taki problem to może być coś z alternatorem?
czapa, aku pod ładowaniem 8 godzin i ciągle to samo, raz udało mu się zakręcić i tylko pstrykanie na przekaźniku, nie mogłem się do niego dostać bo śrubka od owiewki prawej mocno trzyma i nie chce puścić ;/ co jeszcze może być przyczyną że nie chce odpalić?