W innym temacie opisalem mniej wiecej problem a wyglada on tak:
Zanim wymienilem olej, swiece itd. moto mial pewne problemy z odpaleniem, dlugo krecil, ale w koncu zalapal, po chwili zgasl i znowu trzeba bylo chwile krecic zeby zapalil, z tym ze juz bylo w miare ok. dodam jeszcze ze po rozgrzaniu przy bardzo gwaltownym dodaniu gazu przez ulamek sekundy dusil sie, a potem bardzo ladnie wchodzil na obroty. Nie przejmowalem sie tym wszystkim za bardzo bo wszystko dzialo sie w dosc zimnym garazu, wiec zwalalem wszystko na temperature, tymbardziej ze kiedy silnik byl juz cieply moto odpalal na dotyk. Zaraz po wymianie swiec i oleju tez odpalilem moto zeby sprawdzic czy jest ok i tak jak wczesniej problemy byly ale dawal rade. To dzialo sie jakis tydzien temu, od tamtej pory nie odpalalem silnika.
Dzisiaj po wymianie reszty , zalozeniu lancucha i podladowaniu akumulatora probowalem odpalic moto i niestety.. kreci ale nie ma ochoty zapalic, a probowalem dosc dlugo. Nie czyscilem jeszcze i nie synchronizowalem gaznikow, paliwo zalane mam to samo co wczesniej.
Tak bylo wczoraj. Dzisiaj zgodnie z rada Raksona sprawdzilem tez olej, ale na szczescie nic nie smierdzialo benzyna. Zdjalem bak zeby sprawdzic w jakim stanie sa swiece- byly zalane. Okazalo sie ze nie ma iskry na obu garach. Chcialem sie temu dokladnie przyjrzec wiec oczyscilem je, chwycilem w dlon swiece ktora byla wsadzona w fajke, pech chcial ze zlapalem tez za czesc metalowa swiecy i podczas krecenia rozrusznikiem troche mnie popiescilo, ale iskra sie pojawila. Z wiadomych wzgledow dalszych eskperymentow zaniechalem
![Bardzo szczęśliwy :D](./images/smilies/icon_e_biggrin.gif)
Dodam jeszcze ze w garazu bylo dosc wilgotno i zimno, zwlaszcza po wstawieniu piecyka (odlaczalem go po skonczeniu pracy przy moto), moze to mialo jakis wplyw na ten obecny stan. Prosze pomozcie
![Smutny :(](./images/smilies/icon_e_sad.gif)