
A w wielkim skrócie było tak-
Etap 1.
Z domu do Trnavy. Nocleg w pensjonacie za 35 euro.
Etap 2.
Kawałek Austrii i nocleg w pięknym campie Sarberki Lenti - Węgry. za 33 euro.
Etap 3.
Kawałek Słowenii, Mursko Srediśće, Zagreb, Jeziora Plitywickie, Zadar - gdzie dotarłem około 23ciej i z pomocą miejscowego moto-
cyklisty znalazłem camp.Borik. za 70 kun doba. Trzy doby pobytu tam że (zwiedzanie Zadaru i okolic,plaża,grill z poznanymi tam
Polakami.
Etap 4.
Prom Zadar - Ancona. ( 100 euro). Rejs przez cała noc. Lądowanie około 7ej. i w trzy godziny jestem w Montefraco/Terni.
Tam przez -
ponad tydzień. M. innymi; wypad do Minturno,plaża i kąpiel w cieplutkim morzu Egejski, imprezowanie z moimi,itd. Dużo by pisać.
Etap 5.
Wreszcie kierunek na Polskę. Motefranco - Vipiteno. Przepiękne Alpy po raz pierwszy widziane prze zemnie z dróg lokalnych a nie
z autostrady. Nie do opisania. To trzeba zobaczyć.
Etap 6. Vipiteno - Munchen- Gorlitz. I tu się skatowałem. Bo to duży dystans. Tak szybko chciałem być już w Polsce. Nocleg w pensjonacie
za 50,-zł. ( jaka ulga dla portfela,płacę w zł. i gadam po polsku

Etap 7. Wreszcie po polsku. Piękna autostrada od granicy niemieckiej. Piękne, czyste parkingi. Po prostu piękny kraj. Tylko czy to
na pewno Polska ? Tak to piękny mój kraj ! aż do Wielunia. A potem korki,koleiny do samego Piotrkowa. Dalej już normalnie.
O 15tej. z zaskoczenia jestem pod domem. Kowalskiego nie zastałem.

Podsumowanie:
Chorwacja piękna, ale nie powala. Góry wysokie - zimne optycznie,nieprzyjazne i bardzo nieprzyjemne kręte drogi pokryte jak by betonem z głęboką tarką. Wozi we wszystkie strony, tak że strachu pełne gacie. Morze piękne tylko dla żeglarzy. Kamień na kamieniu a liczne wyspy ograniczają horyzont. Italia - wiadomo BELLA ITALIA znana mi od lat. Ale nie znałem tej części Alp na Bolzano i Vipiteno - PRZEPIĘKNE widoki i winkle,winkle,winkle. Tyrol Austria - Innsbruck BAJKA !!! dla motocyklistów. Niemcy - koszmar na autostradach gdzie 160km/h to zbyt wolno. I ten język pomimo nauki nie kumam do końca. Oni mnie bardziej rozumieją a ja nie nadążam. Zajebiste tempo przez helmutowo by opuścić jak najszybciej ten kraj i nigdy tam nie wracać.Drogo jak cholera (fajki 5,5 euro)
Ale warto było,choć by po to by docenić piękno Polski, pomimo że to trochę popieprzony kraj. Ale czy gdzie indziej jest lepiej. Przecież widzimy tylko to co chcemy widzieć.