Stalowy oplot.
Moderatorzy: Miłosz, Kamyk, lucek, bartoszto, jotto, Kanc1erz
- Nargel
- Motorowerzysta
- Posty: 53
- Rejestracja: 28 mar 2011, 14:58
- Miejscowość: Koszalin
- Lokalizacja: Jadę swoją drogą.
Re: Stalowy oplot.
Mi się w piątek kółko zblokowało pisk dosyć donośny, dupa lewą stroną do przodu miny przerażonych kierowców puszek przy wylocie uliczki do której chciałem wjechać. Dziwne uczucie wiecie, chyba za dużo filmików z driftującymi motocyklami się naoglądałem, bo miałem świadomość, że zaraz mogę się rozjebać, ale podobało mi się to uczucie i miałem wrażenie mimo wszystko, że mam kontrolę nad motorkiem, gdy byłem już na wysokości zakrętu puściłem hamulec i dodałem gazu a motorek swobodnie lekko wszedł w zakręt.
Poza tym zauważyłem, że droga hamowania er5 do innych motongów jest o wiele wiele dłuższa.... Nie miałem wcześniej zbytniego odniesienia...
Poza tym zauważyłem, że droga hamowania er5 do innych motongów jest o wiele wiele dłuższa.... Nie miałem wcześniej zbytniego odniesienia...
- DeFi
- Klubowicz
- Posty: 2397
- Rejestracja: 10 paź 2010, 20:25
- Imię: Rafał
- Miejscowość: Września
- Plecak: Brak
- Garnek: LS2
- Numer GG: 9958743
- Telefon: 783757397
- Motocykl: Yamaha FJR 1300 '01
- Lokalizacja: Września
Re: Stalowy oplot.
Wkońcu bądź co bądź mamy tylko jedną tarczę i lipny bęben z tyłu. Oplot trochę to poprawia, ale nadal jesteśmy na poziomie słabych podwójnych tarcz przednich.
Chcesz konkurować w długości drogi hamowania z motorami posiadającymi 2 tarcze przód i jedna tył na pokładzie i nierzadko z założonyn oplotem ?
Chcesz konkurować w długości drogi hamowania z motorami posiadającymi 2 tarcze przód i jedna tył na pokładzie i nierzadko z założonyn oplotem ?
Kawasaki ER-5 '05 -> Kawasaki ZR-7 '00 ->Yamaha FJR 1300 '01
http://www.bikepics.com/members/defi/01fjr1300/
- Nargel
- Motorowerzysta
- Posty: 53
- Rejestracja: 28 mar 2011, 14:58
- Miejscowość: Koszalin
- Lokalizacja: Jadę swoją drogą.
Re: Stalowy oplot.
Konkurować ta jasne. Nie chcę wjechać w dupę kolesiowi z przodu gdy zwalnia z jakiejś przyczyny..
- DeFi
- Klubowicz
- Posty: 2397
- Rejestracja: 10 paź 2010, 20:25
- Imię: Rafał
- Miejscowość: Września
- Plecak: Brak
- Garnek: LS2
- Numer GG: 9958743
- Telefon: 783757397
- Motocykl: Yamaha FJR 1300 '01
- Lokalizacja: Września
Re: Stalowy oplot.
Dzisiaj doznałem nowego doświadczenia w postaci zblokowania przedniego koła.
Wracałem z pracy, akurat pod słońce. Totalnie nic nie widziałem. Dojeżdżając do świateł widzę że puszki przede mną nie zatrzymują się więc tez jadę, nadal próbując dojrzeć kolor światła. Jak zobaczyłem czerwone byłem jakieś 20-30 m przed krzyżówką czyli za późno. Instynktownie nacisnąłem klamkę hamulca. Prawdopodobnie zbyt gwałtownie bo koło mi się zblokowało. Mało brakowało a przejechałbym skrzyżowanie przed zderzakami puszek na dupie. Do teraz nie wiem, jak udało mi się wyjść z tego cało. Chyba puściłem tę klamkę. po 1-2 sekundach zauważyłem że moto już jedzie pionowo a puszki już wjeżdżają na krzyżówkę z prawej strony wiec nie pozostało nic innego jak czym prędzej opuścić skrzyżowanie
Przez resztę drogi do domu jechałem z drżącymi rękoma. Kawałek dalej zwiało mi z baku Tanbaga z Lidla ale to już inna historia
Ogólnie stwierdzam, że oplot ma jedną poważną wadę. Przy gwałtownym hamowaniu, całe ciśnienie wytworzone przez ściśnięcie klamki idzie bezpośrednio na klocki, co w 90% przypadków skończy się zblokowaniem koła. Przy seryjnym wężyku część ciśnienia poszłaby w "szerz" i możliwe że nie zblokowałbym koła.
Wracałem z pracy, akurat pod słońce. Totalnie nic nie widziałem. Dojeżdżając do świateł widzę że puszki przede mną nie zatrzymują się więc tez jadę, nadal próbując dojrzeć kolor światła. Jak zobaczyłem czerwone byłem jakieś 20-30 m przed krzyżówką czyli za późno. Instynktownie nacisnąłem klamkę hamulca. Prawdopodobnie zbyt gwałtownie bo koło mi się zblokowało. Mało brakowało a przejechałbym skrzyżowanie przed zderzakami puszek na dupie. Do teraz nie wiem, jak udało mi się wyjść z tego cało. Chyba puściłem tę klamkę. po 1-2 sekundach zauważyłem że moto już jedzie pionowo a puszki już wjeżdżają na krzyżówkę z prawej strony wiec nie pozostało nic innego jak czym prędzej opuścić skrzyżowanie
Przez resztę drogi do domu jechałem z drżącymi rękoma. Kawałek dalej zwiało mi z baku Tanbaga z Lidla ale to już inna historia
Ogólnie stwierdzam, że oplot ma jedną poważną wadę. Przy gwałtownym hamowaniu, całe ciśnienie wytworzone przez ściśnięcie klamki idzie bezpośrednio na klocki, co w 90% przypadków skończy się zblokowaniem koła. Przy seryjnym wężyku część ciśnienia poszłaby w "szerz" i możliwe że nie zblokowałbym koła.
Kawasaki ER-5 '05 -> Kawasaki ZR-7 '00 ->Yamaha FJR 1300 '01
http://www.bikepics.com/members/defi/01fjr1300/
Re: Stalowy oplot.
I tak właśnie powinny działać hamulce! Na gumowym przewodzie, w zależności od temperatury płynu, punkt zblokowania będzie się zmieniał, więc już w ogóle nie wyczujesz klamki. Fajnie byłoby mieć ABS, ale na ten czas pozostaje Ci tylko poćwiczyć hamowanie awaryjne, jak w Motocykliście Doskonałym radzą.
- Nargel
- Motorowerzysta
- Posty: 53
- Rejestracja: 28 mar 2011, 14:58
- Miejscowość: Koszalin
- Lokalizacja: Jadę swoją drogą.
Re: Stalowy oplot.
A nie wiedziałem, że to od temp płynu zależy ostrość działania hamulców, bo się właśnie dziwiłem czemu, takie ostre hamulce mi się zrobiły w tym sezonie... A jeździłem w chłodne dni jak do tej pory.
- DeFi
- Klubowicz
- Posty: 2397
- Rejestracja: 10 paź 2010, 20:25
- Imię: Rafał
- Miejscowość: Września
- Plecak: Brak
- Garnek: LS2
- Numer GG: 9958743
- Telefon: 783757397
- Motocykl: Yamaha FJR 1300 '01
- Lokalizacja: Września
Re: Stalowy oplot.
ABS ma swoje plusy i minusy.
Faktem jest że nie doprowadzi do zblokowania koła, ale jednocześnie wydłuża drogę hamowania. Sądzę że lepiej jest wyczuć granicę blokowania się koła i hamować na tej właśnie granicy. Szybciej zahamujesz, a te parę metrów może ci czasem uratować dupsko
Faktem jest że nie doprowadzi do zblokowania koła, ale jednocześnie wydłuża drogę hamowania. Sądzę że lepiej jest wyczuć granicę blokowania się koła i hamować na tej właśnie granicy. Szybciej zahamujesz, a te parę metrów może ci czasem uratować dupsko
Kawasaki ER-5 '05 -> Kawasaki ZR-7 '00 ->Yamaha FJR 1300 '01
http://www.bikepics.com/members/defi/01fjr1300/
-
- Podawacz śrubek
- Posty: 13
- Rejestracja: 06 paź 2010, 12:44
- Miejscowość: Kraków
- Plecak: :)
- Skype: slimak606
- Numer GG: 4081764
Re: Stalowy oplot.
wszyscy tak pisza ze er 5 ma takie złe hamulce ( konkretnie chodzi mi o przedni) fakt przynaje nie mam porównania bo to mój pierwszy motor ale jakos nie płacze z ich skutecznosci ;]
- bartoszto
- Klubowicz
- Posty: 323
- Rejestracja: 21 cze 2010, 15:15
- Imię: Bartosz
- Miejscowość: Wrocław
- Numer GG: 1535035
- Lokalizacja: Wrocław
- Kontakt:
Re: Stalowy oplot.
Przejedziesz się z plecaczkiem po mieście to pewnie zmienisz zdanie. Ale masz rację - na jedną osobę to i hamulce i moc dają radę.
- urbansan
- Klubowicz
- Posty: 600
- Rejestracja: 24 mar 2011, 09:43
- Imię: Urban
- Miejscowość: Wa-wa
- Plecak: Panna Urbanna :D
- Garnek: RPHA 10+
- Motocykl: SV1000
- Lokalizacja: Wa-wa
Re: Stalowy oplot.
Wszystkie gazety narzekaja na japoncow, ze nawet w topowych modelach daja gumowe przewody. R1 ma te 150KM na kole, 250 na liczniku i wciskasz heble... i wtedy ladnie przewody pecznieja. Chyba nie ma Europejczyka, ktory pakuje gume w swoich lepszych modelach.
ABS wydluza droge hamowania w trakcie slabej przyczepnosci, kiedy kolo ma wieksza szanse na blokowanie sie. Przy normalnych warunkach ABS to twoja awaryjna trakcja. Wiecie jak ABS fajnie dziala na lodzie? i tak sie slizgasz i tak, a abs pracuje nieublaganie
blokowanie przodu - mnie to zastanawia jedno... z przodu mamy gume 110, sporty 120. Co ciekawe kumpel ma GSX 1400 - big bike konkretny... i tez ma 120 z przodu. Tzn, ze przyczepnosc przedniej opony praktycznie jest identyczna we wszystkich sprzetach a warunkuje ja masa motocykla... gdzie np sport 600 wazy tyle co nasza kawa. Wychodze wiec z zalozenia, ze 1 tarcza powoduje, ze nie mamy od razu tej sily hamowania, o ktora nam chodzi. Wciskamy mocniej klamke na pale, bo przeciez trzeba sie zatrzymac. Gdy sa 2 tarcze przy lekkim nacisku sprzet hamuje tzn, ze nie dusimy klamki, a przez to mamy lepsze wyczucie. Prowadzi to do wiekszej kontroli nad zablokowaniem przodu. Zmiana przewodow powoduje mniejsze utraty pracy pompy, tj wczesniej hamuje, ale i wczesniej blokuje. Jak oceniacie te teorie? :p
ABS wydluza droge hamowania w trakcie slabej przyczepnosci, kiedy kolo ma wieksza szanse na blokowanie sie. Przy normalnych warunkach ABS to twoja awaryjna trakcja. Wiecie jak ABS fajnie dziala na lodzie? i tak sie slizgasz i tak, a abs pracuje nieublaganie
blokowanie przodu - mnie to zastanawia jedno... z przodu mamy gume 110, sporty 120. Co ciekawe kumpel ma GSX 1400 - big bike konkretny... i tez ma 120 z przodu. Tzn, ze przyczepnosc przedniej opony praktycznie jest identyczna we wszystkich sprzetach a warunkuje ja masa motocykla... gdzie np sport 600 wazy tyle co nasza kawa. Wychodze wiec z zalozenia, ze 1 tarcza powoduje, ze nie mamy od razu tej sily hamowania, o ktora nam chodzi. Wciskamy mocniej klamke na pale, bo przeciez trzeba sie zatrzymac. Gdy sa 2 tarcze przy lekkim nacisku sprzet hamuje tzn, ze nie dusimy klamki, a przez to mamy lepsze wyczucie. Prowadzi to do wiekszej kontroli nad zablokowaniem przodu. Zmiana przewodow powoduje mniejsze utraty pracy pompy, tj wczesniej hamuje, ale i wczesniej blokuje. Jak oceniacie te teorie? :p
Virago 535 '93 -> kawa er-5 '02 -> hornet 900 '04 -> SV1000s '03