Diagnostyka zużycia - łańcuch rozrządu
Moderatorzy: Miłosz, Kamyk, lucek, bartoszto, jotto, Kanc1erz
- Dzióbek
- Klubowicz
- Posty: 416
- Rejestracja: 12 sty 2011, 23:36
- Imię: Michał
- Miejscowość: Kalisz
- Plecak: Hania
- Garnek: Nitro
- Telefon: 511483837
- Lokalizacja: Pawłówek k. Kalisza (WLKP)
Diagnostyka zużycia - łańcuch rozrządu
Z powodu pogody ostatnio więcej czasu spędzam "przy" niż "na" motocyklu
Przy okazji szeroko zakrojonej akcji serwisowej przy ER-ce ŁOLESA ( Pozdrawiam ) zrobiliśmy kilka fotek "dla potomności"
W ciągu najbliższych dni wrzucę kilka tematów odnośnie serwisu i wymiany zużywających się w trakcie sezonu elementów motocykla.
Zacznę od czegoś szybkiego i prostego, czyli sprawdzania zużycia łańcuszka rozrządu. Problem był już kiedyś poruszany, chyba w temacie "Pytania wszelkie", ale mam nadzieję, że kolega w koszuli w kratę i moderatorzy się nie obrażą z ten post
Trochę teorii:
W ER-ce zastosowano automatyczny napinacz rozrządu o budowie zapadkowej. Jest umieszczony z przodu silnika pomiędzy kolektorami wydechowymi. Napinacz składa się z korpusu, zębatej listwy, zapadki oraz sprężyny. Wraz z zużyciem się łańcucha rozrządu (jego wyciągnięciem) zębata listwa "wyjeżdża" z korpusu wypychana przez sprężynę powodując cały czas równomierne napinanie łańcucha rozrządu. Mechanizm zapadkowy nie pozwala na cofnięcie się listwy. Listwa ma 14 "ząbków", jeśli "wyjedzie" do końca z korpusu oznacza to, że łańcuch rozrządu jest zużyty - nadmiernie wyciągnięty.
Co będzie potrzebne? :
Klucze "12" oraz "10" najlepiej wkrętak z wymiennymi końcówkami oraz przedłużką przegubową (ale nie koniecznie, wszystko zależy od zręczności "operatora" )
Trochę silikonu (opcjonalnie)
Czas operacyjny:
15-30 min
Do dzieła - demontaż, diagnostyka :
Widok ogólny - napinacz znajduje się pomiędzy kolektorami wydechowymi
Najpierw wykręcamy środkową śrubę (klucz "12")
Następnie wyciągamy zawartość, czyli, od lewej: śruba z podkładką, trzpień prowadzący sprężynę oraz sprężyna.
Odkręcamy korpus napinacza (klucz "10")
Pomiędzy korpusem a głowicą znajduje się papierowa uszczelka. Nigdy jej nie wymieniałem, delikatnie wyjmując napinacz jeszcze jej nie uszkodziłem Powierzchnia styku pomiędzy tymi elementami jest tak duża, że zawsze stosuję troszkę silikonu na starą uszczelkę i jak dotychczas nie cieknie.
Po wyjęciu napinacza "liczymy" ząbki, które widać na listwie, tutaj jest 5 ząbków
Diagnoza łańcuch wyciągnięty w ok.30% - pacjent będzie jeszcze żył
Dla porównania całkowicie wysunięty napinacz - 14 ząbków
W tym przypadku konieczna byłaby wymiana łańcucha rozrządu.
Ponowny montaż:
"Kasujemy" napinacz, czyli naciskamy na zapadkę i wciskamy listwę zębatą z powrotem w korpus. WAŻNE
Przykręcamy korpus napinacza do głowicy silnika (dwie śruby na klucz "10"). Jak pisałem wcześniej miejsce styku można lekko posmarować silikonem. Wypustka na napinaczu powinna być z lewej strony silnika (strona z alternatorem).
Następnie "składamy" śrubę z trzpieniem i sprężyną:
http://imageshack.us/photo/my-images/406/napinacz9.jpg/
...i wkręcamy ręką w korpus (powinno być słychać charakterystyczne "trrrryt" - dźwięk oznacza, że sprężyna wypchnęła listwę do ustawienia "roboczego"). Dokręcamy kluczem "12" i gotowe.
UWAGA
Po wykręceniu napinacza absolutnie nie wolno uruchamiać silnika, przepychać motocykla, wrzucać biegów itp.
"Przestawienie" rozrządu może spowodować kosztowne uszkodzenie silnika.
Materiał wrzucam w "dobrej wierze", nie ponoszę odpowiedzialności za ew. straty materialne i moralne
Przy okazji szeroko zakrojonej akcji serwisowej przy ER-ce ŁOLESA ( Pozdrawiam ) zrobiliśmy kilka fotek "dla potomności"
W ciągu najbliższych dni wrzucę kilka tematów odnośnie serwisu i wymiany zużywających się w trakcie sezonu elementów motocykla.
Zacznę od czegoś szybkiego i prostego, czyli sprawdzania zużycia łańcuszka rozrządu. Problem był już kiedyś poruszany, chyba w temacie "Pytania wszelkie", ale mam nadzieję, że kolega w koszuli w kratę i moderatorzy się nie obrażą z ten post
Trochę teorii:
W ER-ce zastosowano automatyczny napinacz rozrządu o budowie zapadkowej. Jest umieszczony z przodu silnika pomiędzy kolektorami wydechowymi. Napinacz składa się z korpusu, zębatej listwy, zapadki oraz sprężyny. Wraz z zużyciem się łańcucha rozrządu (jego wyciągnięciem) zębata listwa "wyjeżdża" z korpusu wypychana przez sprężynę powodując cały czas równomierne napinanie łańcucha rozrządu. Mechanizm zapadkowy nie pozwala na cofnięcie się listwy. Listwa ma 14 "ząbków", jeśli "wyjedzie" do końca z korpusu oznacza to, że łańcuch rozrządu jest zużyty - nadmiernie wyciągnięty.
Co będzie potrzebne? :
Klucze "12" oraz "10" najlepiej wkrętak z wymiennymi końcówkami oraz przedłużką przegubową (ale nie koniecznie, wszystko zależy od zręczności "operatora" )
Trochę silikonu (opcjonalnie)
Czas operacyjny:
15-30 min
Do dzieła - demontaż, diagnostyka :
Widok ogólny - napinacz znajduje się pomiędzy kolektorami wydechowymi
Najpierw wykręcamy środkową śrubę (klucz "12")
Następnie wyciągamy zawartość, czyli, od lewej: śruba z podkładką, trzpień prowadzący sprężynę oraz sprężyna.
Odkręcamy korpus napinacza (klucz "10")
Pomiędzy korpusem a głowicą znajduje się papierowa uszczelka. Nigdy jej nie wymieniałem, delikatnie wyjmując napinacz jeszcze jej nie uszkodziłem Powierzchnia styku pomiędzy tymi elementami jest tak duża, że zawsze stosuję troszkę silikonu na starą uszczelkę i jak dotychczas nie cieknie.
Po wyjęciu napinacza "liczymy" ząbki, które widać na listwie, tutaj jest 5 ząbków
Diagnoza łańcuch wyciągnięty w ok.30% - pacjent będzie jeszcze żył
Dla porównania całkowicie wysunięty napinacz - 14 ząbków
W tym przypadku konieczna byłaby wymiana łańcucha rozrządu.
Ponowny montaż:
"Kasujemy" napinacz, czyli naciskamy na zapadkę i wciskamy listwę zębatą z powrotem w korpus. WAŻNE
Przykręcamy korpus napinacza do głowicy silnika (dwie śruby na klucz "10"). Jak pisałem wcześniej miejsce styku można lekko posmarować silikonem. Wypustka na napinaczu powinna być z lewej strony silnika (strona z alternatorem).
Następnie "składamy" śrubę z trzpieniem i sprężyną:
http://imageshack.us/photo/my-images/406/napinacz9.jpg/
...i wkręcamy ręką w korpus (powinno być słychać charakterystyczne "trrrryt" - dźwięk oznacza, że sprężyna wypchnęła listwę do ustawienia "roboczego"). Dokręcamy kluczem "12" i gotowe.
UWAGA
Po wykręceniu napinacza absolutnie nie wolno uruchamiać silnika, przepychać motocykla, wrzucać biegów itp.
"Przestawienie" rozrządu może spowodować kosztowne uszkodzenie silnika.
Materiał wrzucam w "dobrej wierze", nie ponoszę odpowiedzialności za ew. straty materialne i moralne
Jeżeli nie masz na utrzymaniu rodziny, nie grozi ci głód, nie jesteś Tutsi ani Hutu i te sprawy, to wystarczy, że odpowiesz sobie na jedno zajebiście, ale to zajebiście ważne pytanie - co lubię w życiu robić?...a potem zacznij to robić.
-
- Rowerzysta
- Posty: 27
- Rejestracja: 15 lip 2011, 21:08
- Miejscowość: Maszewo
- Plecak: brak :)
- Garnek: Nolan
- Numer GG: 6982489
Re: Diagnostyka zużycia łańcucha rozrządu
Good job
ps. Ze swojej strony chciałbym tylko uczulić, żeby przestrzegać kolejności odkręcania napinacza. Najpierw klucz "12" ( jedna na środku ) i dopiero później te dwie na dychę. Czemu? Ta "12" często gęsto jest mocno dokręcona i później jest problem z odkręceniem na "wierchu"
ps. Ze swojej strony chciałbym tylko uczulić, żeby przestrzegać kolejności odkręcania napinacza. Najpierw klucz "12" ( jedna na środku ) i dopiero później te dwie na dychę. Czemu? Ta "12" często gęsto jest mocno dokręcona i później jest problem z odkręceniem na "wierchu"
- Dzióbek
- Klubowicz
- Posty: 416
- Rejestracja: 12 sty 2011, 23:36
- Imię: Michał
- Miejscowość: Kalisz
- Plecak: Hania
- Garnek: Nitro
- Telefon: 511483837
- Lokalizacja: Pawłówek k. Kalisza (WLKP)
Re: Diagnostyka zużycia łańcucha rozrządu
Poza tym jeżeli najpierw wykręcisz te dwie "10" to cała zabawa nie ma sensu, bo sprężyna zostanie w środku i wypchnie listwę do końca przy wyciąganiu napinacza. Wtedy nie będzie wiadomo jak mocno jest zużyty łańcuch
Jeżeli nie masz na utrzymaniu rodziny, nie grozi ci głód, nie jesteś Tutsi ani Hutu i te sprawy, to wystarczy, że odpowiesz sobie na jedno zajebiście, ale to zajebiście ważne pytanie - co lubię w życiu robić?...a potem zacznij to robić.
-
- Motocyklista
- Posty: 352
- Rejestracja: 02 paź 2011, 21:06
- Imię: Mateusz
- Miejscowość: Świdnica
- Plecak: z książkami ^^
- Garnek: Shark S600
Re: Diagnostyka zużycia łańcucha rozrządu
Świetny materiał. Dzięki kolego
-
- Motocyklista
- Posty: 109
- Rejestracja: 09 cze 2011, 22:26
- Imię: Włodek
- Miejscowość: Grójec
- Plecak: Kasia
- Garnek: AGV K-3
- Telefon: 791283074
Re: Diagnostyka zużycia łańcucha rozrządu
Niestety jedna ze śrub 10 jest obrobiona i co za tym idzie nie nadaje się do ponownego montażu gdzie można taką dokupić może ktoś wie?
Motocykle wciągają jak woźny ćwiartkę.
- Dzióbek
- Klubowicz
- Posty: 416
- Rejestracja: 12 sty 2011, 23:36
- Imię: Michał
- Miejscowość: Kalisz
- Plecak: Hania
- Garnek: Nitro
- Telefon: 511483837
- Lokalizacja: Pawłówek k. Kalisza (WLKP)
Re: Diagnostyka zużycia łańcucha rozrządu
Z tego co pamiętam, to są zwykłe śruby z gwintem M6 (na kluczyk "10"), nie pamiętam długości.
Najlepiej weź na wzór do jakiegoś sklepu ze śrubami, powinni coś dobrać. Jeśli nie będą mieli takiej z kołnierzem, to można zastosować podkładkę.
Najlepiej weź na wzór do jakiegoś sklepu ze śrubami, powinni coś dobrać. Jeśli nie będą mieli takiej z kołnierzem, to można zastosować podkładkę.
Jeżeli nie masz na utrzymaniu rodziny, nie grozi ci głód, nie jesteś Tutsi ani Hutu i te sprawy, to wystarczy, że odpowiesz sobie na jedno zajebiście, ale to zajebiście ważne pytanie - co lubię w życiu robić?...a potem zacznij to robić.
-
- Oldmotocyklista
- Posty: 544
- Rejestracja: 29 sty 2011, 11:15
- Imię: Krzysztof
- Miejscowość: krk
- Lokalizacja: Mazowsze
Re: Diagnostyka zużycia łańcucha rozrządu
Co do śrub M6 i nie tylko to można zastosować śruby imbusowe (ampulowe) do kupienia w Praktiker lub Leroy Marlin , o odpowiedniej długości ewentualnie je przyciąć na odpowiednią długość. Są z dobrego materiału i na błysk. Takie śruby mają lepsze podejście i się nie obrabiają kluczem.Trzeba tylko się wyposażyć w odpowiednie klucze, ale to już standard obecnej motoryzacji.
P.S Dla Włodka i Wa-wy. -> Wszelkie śruby,nawet nie typowe można kupić: Nadarzyn przy obwodnicy obok serwisu VW, oraz Al.Jerozolimskie w kierunku Pruszkowa za stacją benzynowa w Ursusie.
A i jeszcze jedno -> Przy wymianie śrub należy zwrócić uwagę czy konstruktor nie wymyślił innego skoku gwintu niż znormalizowany M ileś tam na M o specjalnym skoku n.p. na 1 1,25 itp. Sprawdzić można typową nakrętką lub dokładnie specjalnym szablonem (grzebieniem) do kupienia w sklepie z narzędziami. Drobniejsze gwinty są stosowane tam gdzie wymagane jest mocniejsze połączenie na krótkich gwintach, miękkich materiałach i wszędzie tam gdzie tak to widział konstruktor. Szczególny przypadek to łączenie elementów lusterek. Tam to już poezja. Lewe prawe i o różnym skok.
P.S Dla Włodka i Wa-wy. -> Wszelkie śruby,nawet nie typowe można kupić: Nadarzyn przy obwodnicy obok serwisu VW, oraz Al.Jerozolimskie w kierunku Pruszkowa za stacją benzynowa w Ursusie.
A i jeszcze jedno -> Przy wymianie śrub należy zwrócić uwagę czy konstruktor nie wymyślił innego skoku gwintu niż znormalizowany M ileś tam na M o specjalnym skoku n.p. na 1 1,25 itp. Sprawdzić można typową nakrętką lub dokładnie specjalnym szablonem (grzebieniem) do kupienia w sklepie z narzędziami. Drobniejsze gwinty są stosowane tam gdzie wymagane jest mocniejsze połączenie na krótkich gwintach, miękkich materiałach i wszędzie tam gdzie tak to widział konstruktor. Szczególny przypadek to łączenie elementów lusterek. Tam to już poezja. Lewe prawe i o różnym skok.
-
- Motocyklista
- Posty: 109
- Rejestracja: 09 cze 2011, 22:26
- Imię: Włodek
- Miejscowość: Grójec
- Plecak: Kasia
- Garnek: AGV K-3
- Telefon: 791283074
Re: Diagnostyka zużycia łańcucha rozrządu
Dzięki Panowie.
Na razie skręcę na zwykłą z podkładka a jak dokupię to wymienię.
Na razie skręcę na zwykłą z podkładka a jak dokupię to wymienię.
Motocykle wciągają jak woźny ćwiartkę.
- LucasCNC
- Motocyklista
- Posty: 142
- Rejestracja: 24 cze 2012, 21:17
- Imię: Łukasz
- Miejscowość: Głogów Małopolski
- Garnek: HJC CS-14
Re: Diagnostyka zużycia - łańcuch rozrządu
Nadchodzi zima, a ja chciałbym przyszykować moją Kawkę na przyszły sezon. Jestem na etapie sprawdzenia napinacza rozrządu. I tu mam pytanie - czy pomiędzy napinaczem a silnikiem znajduje się uszczelka, którą należało by zmienić, czy po prostu jest tam silikon? Jeśli silikon, to jakiego użyć, jakiego Wy używacie? Pytam, bo chciałbym się odpowiednio przygotować do szybkiego sprawdzenia i skręcenia wszystkiego w całość bez czekania na uszczelki z odkręconym napinaczem.
- Dzióbek
- Klubowicz
- Posty: 416
- Rejestracja: 12 sty 2011, 23:36
- Imię: Michał
- Miejscowość: Kalisz
- Plecak: Hania
- Garnek: Nitro
- Telefon: 511483837
- Lokalizacja: Pawłówek k. Kalisza (WLKP)
Re: Diagnostyka zużycia - łańcuch rozrządu
Jest uszczelka, ale mnie jakoś jeszcze nie udało się jej uszkodzić (cała zostaje na silniku, lub napinaczu, nie przerwała się). Przy składaniu i smaruję ją lekko szarym silikonem "Dirko".
Jeżeli nie masz na utrzymaniu rodziny, nie grozi ci głód, nie jesteś Tutsi ani Hutu i te sprawy, to wystarczy, że odpowiesz sobie na jedno zajebiście, ale to zajebiście ważne pytanie - co lubię w życiu robić?...a potem zacznij to robić.