Nie masz co sie przejmować

Robilem wlasnoreczny serwis gaznika i po prostu trzeba zobaczyc jak to dziala.
Jezeli chcesz podwyzszyc obroty na ssaniu, to po prostu zwieksz obroty. Oczywiscie jset to bez sensu, bo moto powinno sie dogrzewac bez ssania w trakcie delikatnej jazdy. Podobno lepiej jest pojechac niz trzymac na ssaniu do rozgrzania lub tak czekac az sam do siebie dojdzie. Ubieramy sie, odpalamy moto, zrzucamy ssanie, gdy juz nie gasnie, kask na glowie i wolno do przodu.
Jezeli boisz sie, ze masz za male ssanie garow, no to lepiej wsadzic barometr zamiast swiecy i pokrecic kolkiem na ostatnim biegu, czy jak to sie tam robi. W trakcie synchronizacji tez zazwyczaj widac ile tam barow ssie.
Ja na brudnym gazniku mialem ssanie na poziomie 5tys. Po serwisie utrzymuje mi ladnie niskie obroty prawie na zimno, a na ssanie do 4 chyba nie dochodzi. Czemu tak jest? Brudny gaznik ma problemy z przepustowoscia powietrza. Na ssaniu otwierasz dodatkowe kanaliki powietrza i wszystko nagle skacze, bo jest dodatkowa sila wysysajaca benzyne. Nie jestem zbyt precyzyjnym mechaniko-fizykiem hehe
Jezeli boisz sie o cokolwiek to:
- zrzuc bak
- zrob serwis linki gazu
- zrob serwis linki ssania
- zrob serwis linki minimalnych obrotów
Zdejmij, szczoteczka do zebow wytrzyj smar, kurz etc. Moze sie okazac, ze brud uniemozliwia calkowite otwarcie ssania, a nie ingerujesz w uklad zasilania.
Jezeli masz problem z obrotami, gaznikiem w ogole, to calkowity serwis... ale to moze opisze innym razem. Czasochlonne, ale proste jak konstrukcja cepa.