Strona 7 z 9

opinia ER5, dlaczego Kawa mieszana z blotem?

: 14 kwie 2013, 20:31
autor: SPARTA
Witam
Mam na oku ER5.Na pierwsze moto. Do tej pory ogolna opinia motocyklistow brzmiala " kawasaki kawal sraki". Oprocz ogolnie przyjetych wad typu: miekknie lagi i kiepskie hamulce, niczego wiecej sie nie dowiadzialam. Jesli ktos posiadal owy sprzet i potrafilby rozszerzyc slowo "awaryjny",badz je zanegowac, bylabym bardzo wdzieczna.Wiem ze kazdy swoje chwali,ale pomocna opinia przyda sie bardzo. Dlaczego ER5 zazwyczaj mieszna jest z blotem?

Re: opinia ER5, dlaczego Kawa mieszana z blotem?

: 14 kwie 2013, 20:42
autor: Sebastian_
,,Zazwyczaj mieszana z błotem" to dość ogólna i krzywdząca opinia.

Taka samą mozna wydać o ,,Suzuki- to same stuki" O Rometach, Włochach czy Chonolach to juz wogole lepiej nie pisać. Z motocyklami jest chyba tak jak z samochodami- musisz kupić pojezdzić, poużytkować i wtedy dopiero stwierdzić czy Ci pasuje czy tez nie. Opinie mają to do siebie że są SUBIEKTYWNE. Nie ma co sie nimi kierować tak do końca.

To tylko moje zdanie- jak szukałem pierwszego moto to wiekszość polecała włąśnie ER-5. Model chyba nie ma wielkiego znaczenia- wazne zeby egzemplarz była zadbany.

No ale moze strsi użytkownicy coś Ci mądrzejszego napisza.

ps. no i pierwszy post powinien byc w powitalni:)

Re: opinia ER5, dlaczego Kawa mieszana z blotem?

: 14 kwie 2013, 20:50
autor: Corr
Myślę, że forum kawasaki to kiepskie miejsce żeby dowiedzieć się dlaczego jest mieszane z błotem, lepiej zapytać na forach suzuki lub hondy :lol:

Pomijając opinie "znawców", którzy bez żadnych argumentów twierdzą, że jakaś marka jest bardziej/mniej awaryjna, które są bez sensu bo każdy producent ma mniej i bardziej udane modele, to obiektywnie sprawę stawiając er 5 jest na drugim miejscu z klasy 500 za cb 500 i przed gsem(jeżeli chodzi o osiągi i rozwiązania techniczne). W przypadku awaryjności cała trójka ma silniki bardzo trudne do zajechania, wszystko zależy jak ktoś przykładał się do serwisu danego egzemplarza.

Co do samego er 5 to rzeczywiście hamulce nie zachwycają, dużą poprawę daje stalowy oplot(dozowalność i wyczucie), miękkie lagi można poprawić zalewając gęstszy olej, na plus bardzo elastyczny silnik i moim zdaniem wygląd :D .

I tak kupisz pewnie ten który trafi się w lepszym stanie ;)

Re: Dlaczego ER-ka ?

: 14 kwie 2013, 21:54
autor: Miłosz
Przerzuciłem tutaj, myślę że warto poczytać wcześniejsze posty. pozdro

Re: Dlaczego ER-ka ?

: 14 kwie 2013, 22:29
autor: radziorek15
W moim odczuciu er-5 to bardzo fajny sprzęt dla początkujących, mało awaryjny, mało pali i jest lekki i łatwo go ogarnąć, a jeśli nie ważysz dużo to hamulce ci wystarczą, zawieszenie też. Chociaż jak pojeździłem SV-ką to od razu widać różnicę.

Re: Dlaczego ER-ka ?

: 15 kwie 2013, 10:10
autor: LucasCNC
Negatywne opinie zazwyczaj opowiadają ludzie, którzy nigdy nawet nie posiadali danego modelu. Jest to coś w rodzaju: słyszałem od kolego brata szwagra, że.... :P. Jeśli ktoś dba, to się nie psuje, w przeciwnym wypadku, choćby nie wiem jak pozytywne opinie "użytkowników" miałby dany model, to i tak będzie awaryjny.

Re: Dlaczego ER-ka ?

: 15 kwie 2013, 12:17
autor: Judikam
ER-5 ma ten plus ze silnik jest chlodzony ciecza przez co jednoska jest mniejsza lzejsza oraz bardziej zwarta. Kolejna zaleta chlodzenia ciecza jest cichsza praca silnika. Co do zawieszenia jestem zadowolony. Fakt hamulce to najslabsza czesc twgo wozidla. Poniewaz tyl ciezko wyczuc a przod da sie dobrze wyczuc ale brakuje mu sily hamowania (mimo iz mam juz model poliftingowy).
Co do awaryjnosci to nie wiem bo przejechal tylko 3,5tys km.

Re: Dlaczego ER-ka ?

: 05 lut 2014, 18:33
autor: oldsnake007
Moze zaczne od 13 roku zycia , wtedy pierwszy raz przejechalem sie na motocyklu (z wujkiem) MZ 250 , od razu postanowilem sobie , ze kiedy bd mial 18 lat to zrobie sobie prawko.
Kiedy wybil 16 czerwca 2012 , zapisalem sie na kurs , wtedy stanelem nad bardzo trudnym pytaniem w zyciu , ''co robic'' ? Kategorie A czy B ? Mialem troche pieniedzy , nie calosc dlatego musialem sobie wybrac , aby rodzice mi ''zafundowali'' dokument. To pytanie dreczylo mnie troche ale wybralem katgorie A , poniewaz przy nowych przepisach nie moglbym jezdzic ER 5.

Rok czasu minelo od zdania prawka , poszedlem do pracy , zarobilem troche pieniedzy i rodzice mi dolozyli do mojej perelki.
Teraz koncze jej odmladzanie i bd dojezdzal do technikum.

Pozdrawiam z wiosennej kotliny. :)

Re: Dlaczego ER-ka ?

: 06 lut 2014, 23:42
autor: bet1988
Old, można się umówić na jakiś trip, chętnie zajadę do Kłodzka, Kotlina ma wiele ciekawych miejsc ;)

Re: Dlaczego ER-ka ?

: 05 sie 2014, 12:16
autor: jolja
Ja już co prawda napisałam co nieco na ten temat w powitalni, ale od początku:

Jako małe szczylki jeździliśmy co roku na wakacje do babci. Kuzyni mieli wspaniałą maszynę, mianowicie motorower Piaggio (nie pamiętam dokładnie jaki) i tym woziliśmy się po wioskach i lasach :D Ja oczywiście z tyłu, bo miałam może 4 lata. Ale to są moje pierwsze wspomnienia z moto i już wtedy wiedziałam, że "też tak kiedyś będę" :D Jak już zrobiłam się trochę większa, to co jakiś czas udawało mi się kogoś dorwać, żeby mnie przewiózł. Na poważnie jako plecak zaczęłam jeździć jakieś 3-4 lata temu i od tej pory trochę się najeździłam.

Jak zbliżała się moja 18stka, zaczął się temat prawka, ja oczywiście chciałam robić najpierw na A, ale rodzice reagowali tak, że nie mogę zacytować, żeby od razu się nie narażać adminom :D
więc zrobiłam B, jeździłam sobie dalej jako plecak, aż nagle poglądy mojego taty zmieniły się o 180 stopni i z największego wroga motocykli zrobił się motocyklistą. Zaczęłam z nim negocjować, w tajemnicy przed mamą zrobiłam prawko - całe szczęście zdałam ostatni egzamin jaki był na starych zasadach.. Mama o prawku się dowiedziała, najpierw zareagowała prawie zawałem serca, po czym postawiła flaszkę po zdanym egzaminie :D Miałam coś kupować już w zeszłym roku, ale "wyprawka szkolna" na studia pochłonęła to co miałam odłożone na moto..
Chciałam bardzo Bandita 400, już upatrzyłam pięknego, czerwonego, dogadałam się z gościem, że przyjadę po sesji, po czym bandi się sprzedał. z desperacji zaczęłam szukać hondy cb i właśnie Kawy ER 5 (hondy nie lubię, więc z naciskiem na Kawe), po czym okazało się, że znajomy kuzyna ma właśnie ERkę do sprzedania. Pojechałam, zobaczyłam, się zakochałam. :love:
I wyszłam na tym wszystkim dużo lepiej, bo bandi był '94, ERnest jest '05, a cenowo różnica była mała - po serwisie i wymianie paru rzeczy za Kawę wyszło jakieś 7 stów więcej niż za Bandita. :)