Strona 2 z 2

Re: Co wozicie ze sobą w trasy do naprawy moto

: 17 lut 2013, 23:23
autor: keteiz1
Jeżeli wyjeżdżam rano a wracam wieczorem to tylko kartę płatniczą. Pod siedzeniem klucze i linkę sprzęgła bo jak jest nie fabryczna to po tygodniu może puścić końcówka. Fabryczna chodzi przez długie lata a wcześniej pokazuje że ma już dość.
W zeszłym sezonie za Kielcami złapałem kapcia. Zjechałem na stację gdzie facio dał mi tel.do wulkanizatora. Przyjechali wymontowali koło zabrali, wrócili za około 20 minut zamontowali. 50,-zeta i po bólu i ręce czyste.
Natomiast jeżeli jedziesz za Ural to już zupełnie inny temat. I cobyś nie zabrał ze sobą to i tak jeśli coś pierdolnie to będzie akurat to do czego nie masz gratów i części.

Re: Co wozicie ze sobą w trasy do naprawy moto

: 18 lut 2013, 10:13
autor: kondziuuu84
A co myślicie o takim zestawie? http://www.moto-akcesoria.pl/komplet-po ... ld,p,40482 Cena jest tu jak na mój gust trochę wysoka ale można "na wzór" coś samemu skompletować.

Re: Co wozicie ze sobą w trasy do naprawy moto

: 21 lut 2013, 20:37
autor: sruba
Jak jeżdzilem MZtą to woziłem świece i klucze bo lubiała czasem zaspawać ( przy bogatej mieszance :D ),
W ERce wożę "koło zapasowe", klucze 8-19, imbusy 4,5,6, małe płaskoszczypy, scyzor. Te narzędzia i tak niewiele Ci pomogą jak będziesz miał grubszą awarie...... Ale dadzą Ci psychiczny spokój że jakby co to mam czym robić..... Kolega keteiz1 dobrze napisał..... Karta płatnicza i ogień :brumm:

Re: Co wozicie ze sobą w trasy do naprawy moto

: 21 lut 2013, 20:47
autor: Lish
Na czasem się mogą narzędzia przydać - Mi w Kielcach (coś pechowe miasto) zepsuła się manetka gazu - ułamał się kawałek, który trzymał beczkę linki. Porozkręcałem, kupiłem na stacji klej pokleiłem, zrobiłem przerwę na parówę i jak zaschło poskładałem do kupy i pojechałem dalej. O dziwo ten patent działał kolejne pół sezonu póki klej nie puścił - ale wówczas już miałem tubkę pod siedzeniem i doświadczenie jak to naprawić ;)

Więc nawet jeden śrubokręt może być przydatny ;)