Forum Kawasaki ER-5

Podczas próby uruchomienia rozrusznika słychać tylko charakterystyczne strzelanie z przekaźnika. Myślałem, że to kwestia rozładowanego akumulatora, ale przejechałem 100 km, więc alternator spokojnie powinien trochę go podładować, jednak nic się nie zmieniło. Wcześniej chodziło dobrze. Co może być przyczyną?

Na yt jest filmik z takim samym problemem i autor twierdzi, że akumulator był padnięty i jak wymienił to wszystko było OK. U mnie aku jeszcze nie dawno było OK. Postał z 2 tygodnie i się pojawił ten problem.

https://www.youtube.com/watch?v=VxfuTos_V4A

Można spróbować odpalić na aku od auta?

spróbuj na przewody to zrobić

co znaczy "zrobić na przewody"? trochę nie rozumiem

Podłącz na kablach do akumulatora w samochodzie i odpal. Sprawdź poziom elektrolitu w akumulatorze, ew. uzupełnij.
Nie chcę martwić, ale akumulator może się też nie ładować.

Może też tak być, ale wtedy by chyba nawet światła nie działały. A aku z auta nie zrobi krzywdy erce?

Zobacz tutaj.
Może coś wyczytasz problem podobny.
http://forum.kawasaki-er5.pl/viewtopic. ... 266#p33266

Światła mogą świecić, ale akumulator może nie mieć wystarczająco dużo mocy, żeby odpalić.

jotto pisze:Światła mogą świecić, ale akumulator może nie mieć wystarczająco dużo mocy, żeby odpalić.

Chodzi mi o to, że już raz wyczerpałem aku prawie do końca (światła ledwo co świeciły), właśnie próbując odpalić. Teraz jak trochę polatałem to już świecą normalnie, więc raczej nie ma problemów z ładowaniem.

sprawdz przewody, zwlaszcza koncowki bo pewnie zasniedzialy - to jest glowny problem, tak samo jest w autach gdy rozrusznik potrzebuje duzego pradu a nie moze wziac ze wzgledu na brudne koncowki kabli lub koncowek akumulatora. Jeszcze drobna uwaga- szczotki na komutatorze rozrusznika tez mozna wymienic lub przeczyscic - pomoglo?

Przeczyszczenie i dokręcenie końcówek kabli nic nie dało. Zanim otworzę pokrywę to sprawdzę jeszcze na aku z auta. I jeszcze raz pytam - aku z auta nie zrobi krzywdy?