Dziś szybki poradnik jak zmienić KABLE ZAPŁONOWE I FAJKI w naszych maszynach.
ZDJĘCIA
https://www.dropbox.com/sh/l5ca0309vrsf ... kpsma?dl=0
Dla czego warto to zrobić choćby profilaktycznie?
1. Koszt całej operacji- 40 zł
2. Jeśli ktoś ma 15 letnie moto i ani razu tego nie robił, zyska niewątpliwie na niezawodności
3. Moto ma pewniejszy zapłon i lepiej znosi wilgotną pogodę no i bez zawahania, pewniej wchodzi na obroty
Są to moje osobiste odczucia po zmianie, zebrane przy użytkowaniu Erki:)
Potrzebne narzędzia i materiały
- fajki zapłonowe NGK XD05F (15 zł/szt fajki są parę mm krótsze niż ori, ale pasują idealnie)
- kabel zapłonowy (ja kupiłem BERU PVC Ignition Cable 8 zł/m, choć można też kupić silikonowy za 25 zł/m- podobno bardziej elastyczny i trochę lepszy).
- podstawowy zestaw śrubokrętów, kombinerki, ostry nożyk
1. Ścigąmy bak
2. Odpinamy przewody od cewek i wyciągamy je z motocykla. Kolejność przewodów możemy sobie zapisać, choć w serwisówce jest opis więc jak, kto uważa.
No i mamy w ręku całą cewkę, która wygląda jak monolit. Zakładam, że właśnie wygląd zniechęca wielu ludzi, do kombinowania przy nich. Całą cewka jest jednak rozbieralna (w jakimś stopniu).
3. Odkręcamy starą fajkę i…możemy ją od razu wyrzucić. Fajka jest jakby wkręcona w przewód, więc wystarczy trzymać mocno przewód i kręcić fajką przeciwnie do ruchu wskazówek zegara (tzw. CCW) i już mamy odłączoną fajkę od przewodu.
4. Kombinerkami, ostrożnie odkręcamy kołnierzyk przy cewce. W kołnierzyku powinna być jeszcze gumowa uszczelka, która prawdopodobnie będzie przyklejona do przewodu.
5. Wykręcamy przewód z cewki zapłonowej.
Tym oto sposobem powinna nam zostać CEWKA, KOŁNIERZYK OD CEWKI, USZCZELKA KOŁNIERZYKA i ewentualnie OSŁONA GUMOWA Z PRZEWODU. Reszta rzeczy, czyli fajka, dwa kołnierze gumowe, stary przewód są do wyrzucenia.
6. Przycinamy 2 odcinki 30 cm przewodu (oryginalny przewód jest nieco krótszy, ale wolałem dać parę cm więcej, żeby przewód nie był cały czas pod jakimś mocnym naprężeniem i nie obciążał fajki). Ostry nożyk do tapet zdaje egzamin przy przycinaniu. Starajmy się równo przyciąć kabel. Najlepiej położyć kabel na stole, docisnąć nożyk z góry i potoczyć kabel po stole. Otrzymamy bardzo czyste, równe cięcie.
7. Wkręcamy kabel w cewkę. Zmierzmy ile cm wchodził stary kabel w cewkę i starajmy się, żeby nowy kabel wszedł do podobnej głębokości. Muszę przyznać, że tutaj potrzeba trochę siły nacisku, żeby wkręcić dobrze kabel. Na kabel następnie nakładamy uszczelkę kołnierzyka, kołnierzyk, (ewentualnie gumową osłonę przewodu, zdjętą ze starego przewodu), uszczelkę, która idzie w komplecie z fajką i wkręcamy fajkę.
8. Jak już mamy wyjętą cewkę, możemy na wszelki wypadek sprawdzić rezystancję uzwojeń. Uzwojenie pierwotne (czyli między wystającymi stykami) powinno wynosić ok 3 Ohmów, a uzwojenie wtórne czyli pomiędzy fajką a którąś z wystających końcówek 12-18 kOhm (czyli 12 000- 18 000 Ohmów).
9. Ostatni etap, to wstawienie cewek na swoje miejsce, podpięcie przewodów i sprawdzenie czy silnik gada:)
PS. W RAMACH DYGRESJI powiem tylko, że właściwie nie wiem, czemu na ten element zwracamy tak małą uwagę. Jak kupiliśmy moto, to wiadomo cały rytuał- płyny, filtry, świece…no i tak przez sezon przejeździliśmy.
Ale trochę się dziwiłem, że jak umyłem moto na myjce ciśnieniowej to przez dobre 10-15 minut nie mogłem odpalić. Pomyślałem- ot wrednota, wody się boi. Wiedziałem, że wilgoć gdzieś na świecę musiała się dobrać, ale to do mnie nie dotarło w świadomości, że może już warto zobaczyć co dzieje się z fajkami. Na koniec tamtego sezonu zachciało mi się sprawdzić na wszelki wypadek luzy. Rozebrałem maszynę, posprawdzałem, wyregulowałem ( choć były jeszcze ok, tyle że w tych ciaśniejszych granicach). Poskładałem i…moto jakoś nie chce chodzić tak jak kiedyś. Pojeździłem, podoświadczałem i myślę kurczę co jest, pewnie coś nie tak złożyłem- PANIKA. Nie jestem mechanikiem, nie mam warsztatu, moto składam i rozkładam u siebie w komórce, nie jest to nawet garaż
. Ponownie rozłożyłem, złożyłem i dalej dziwne objawy. Motocykl odpala, chodzi na obu cylindrach (co można łatwo szybko sprawdzić, wystarczy przy uruchomieniu moto zbliżyć rękę do jednego i drugiego kolanka wydechowego
NIE DOTYKAĆ, TYLKO ZBLIŻYĆ i poczuć ciepło. Ale objawem było np. że przy ostrym odkręceniu manetki moto się zastanawiało, wahało, prychało aż wchodziło na obroty. I to jest właśnie dziwne. Nie mogłem pojąć co jest nie tak. Moto odpala i wchodzi na obroty, więc założyłem, ze może coś namieszałem z luzami, może za duże lub za małe lub jeszcze coś…no bo przecież jak waha jest i moto odpala, a świece niedawno były wymieniane to przyczyną może być tylko coś, co sam zmieniłem w całym motocyklu.
OKAZAŁO SIĘ, że podczas rozbierania do rosołu Kawki, żeby wyregulować luzy trzeba przecież zdjąć fajki. Fajki były stare i zaśniedziałe, więc jak były jeszcze na swoim miejscu, to jakoś tam działały. Ale jak już na myjce się psiknęło (co zrobiłem tylko raz, bo po przygodzie z odpalaniem dałem sobie spokój z takim myciem) to już nie dawały rady. Po moim zdjęciu i założeniu pewnie zupełnie straciły kontakt…z rzeczywistością i stąd te dziwne problemy. Nie pisałbym tego elaboratu, gdyby nie to, że już zaczynałem się zastanawiać CZY PRZYPADKIE NIE PADA MI USCZELKA POD GŁOWICĄ. Nie wiem czumu akurat to- po prostu widzenie tunelowe. Każdy objaw , który wypatrywałem już podświadomie podciągałem właśnie do mojej „diagnozy”. I gdyby nie ten prosty zabieg, który dosłownie tchnął nowe siły w maszynę, pewnie zabierałbym się za ten karkołomny scenariusz.
UCZULAM, naszych forumowiczów- jeśli twój koń idzie w słabiznę a Ty droga koleżanko i kolego już wymieniliście świece, filtry, olej, wyregulowaliście zaworki, zrobiliście synchro i to nie pomaga…naprawdę zerknijcie na przewody i fajki. TO MOŻE OCALIĆ WASZ BUDŻET NA MAJÓWKĘ- bo ja w mojej wyobraźni już widziałem jak mi stóweczki wyfruwają z portfela za planowanie głowicy i nową uszczelkę.
Dziś dzięki temu zabiegowi rozpocząłem sezon i jestem BAARDZO ZADOWOLONY
SZEROKOŚCI!!!