Forum Kawasaki ER-5

Czesc.
W innym temacie opisalem mniej wiecej problem a wyglada on tak:
Zanim wymienilem olej, swiece itd. moto mial pewne problemy z odpaleniem, dlugo krecil, ale w koncu zalapal, po chwili zgasl i znowu trzeba bylo chwile krecic zeby zapalil, z tym ze juz bylo w miare ok. dodam jeszcze ze po rozgrzaniu przy bardzo gwaltownym dodaniu gazu przez ulamek sekundy dusil sie, a potem bardzo ladnie wchodzil na obroty. Nie przejmowalem sie tym wszystkim za bardzo bo wszystko dzialo sie w dosc zimnym garazu, wiec zwalalem wszystko na temperature, tymbardziej ze kiedy silnik byl juz cieply moto odpalal na dotyk. Zaraz po wymianie swiec i oleju tez odpalilem moto zeby sprawdzic czy jest ok i tak jak wczesniej problemy byly ale dawal rade. To dzialo sie jakis tydzien temu, od tamtej pory nie odpalalem silnika.
Dzisiaj po wymianie reszty , zalozeniu lancucha i podladowaniu akumulatora probowalem odpalic moto i niestety.. kreci ale nie ma ochoty zapalic, a probowalem dosc dlugo. Nie czyscilem jeszcze i nie synchronizowalem gaznikow, paliwo zalane mam to samo co wczesniej.

Tak bylo wczoraj. Dzisiaj zgodnie z rada Raksona sprawdzilem tez olej, ale na szczescie nic nie smierdzialo benzyna. Zdjalem bak zeby sprawdzic w jakim stanie sa swiece- byly zalane. Okazalo sie ze nie ma iskry na obu garach. Chcialem sie temu dokladnie przyjrzec wiec oczyscilem je, chwycilem w dlon swiece ktora byla wsadzona w fajke, pech chcial ze zlapalem tez za czesc metalowa swiecy i podczas krecenia rozrusznikiem troche mnie popiescilo, ale iskra sie pojawila. Z wiadomych wzgledow dalszych eskperymentow zaniechalem Sprawdzalem bezpieczniki, wszystkie sa w porzadku, kable tez wygladaja na nienaruszone.
Dodam jeszcze ze w garazu bylo dosc wilgotno i zimno, zwlaszcza po wstawieniu piecyka (odlaczalem go po skonczeniu pracy przy moto), moze to mialo jakis wplyw na ten obecny stan. Prosze pomozcie

odkręc swiece, sprawdź czy jak swieca dotyka korpusu silnika a ty zakręcisz rozrusznikiem to jest iskra, tylko znowu nie dotykaj i sprawdź na obydwa przewody, bo w er są i ile pamiętam dwie cewki, każda na gar, wiec na jednym może byc a na drugim nie.
jak nie ma to: swiece,cewki WN, moduł, przewody.

jesli sprawdziłeś na innych swiecach i nadal nie ma iskry to szukaj po cewkach, popatrz czy jest widoczny slad na cewce upalenia itp, możesz przed cewką WN zapiąc się z miernikiem i stwierdzić czy dochodzi tam napięcie z modułu, tylko znowu poprzez rozrusznik, bo samo z siebie nie ma.
czasem jest tak, ze jak pada cewka to ciągnie za sobą moduł, czego Ci nie życzę.

swiece to jest też taka ciekawa rzecz, ze zuzyte potrafią gubić iskrę pod obciążeniem, w złych warunkach... itd więc pomyśl o nowym kpl lub poszukaj swojego starego i spróbuj na innych, dociśnij też dobrze kapturki bo polączenie kaptura ze swiecą moglo sie zaoksydować

tyle co ja moge napisać, może ktoś cię poratuje lepszą wiedzą

Swiece wymienilem tydzien temu na nowe (razem z olejem) i zaraz po tym odpalilem z pewnym trudem. Teraz sprawdzilem porzadnie te swiece i okazuje sie ze iskra jednak jest. Zauwazylem tez ze akumulator krotko trzyma, moze tu lezy przyczyna ? Jak juz troche pokrece to rozrusznik tez jakby inaczej chodzil, dalej jednostajnie ale wolniej.

pukałeś w gażniki?

Nie, nie pukalem. Moze je oczyscic ?

do zapłonu potrzebne trzy rzeczy, iskra, kompresja mieszanka.
jesli iskra i kompresja istnieją, odpowiedź jest prosta

Dzisiaj troche pokombinowalem i poczytalem na innych forach co mozna z tym zrobic i co moze byc przyczyna. Przyczyny nie znam dalej, ale motocykl odpalil po wczesniejszym przekreceniu manetki kilka razy do oporu (przez wlaczeniem zaplonu), potem kilka prob odpalenia i z pewnym oporem ale sie udalo. Nagrzany silnik odpalal bez problemu. Zdarzylo sie komus cos takiego ?

podciągając manetkę podciągasz iglice w gaźnikach. Jesli pali na podniesionych iglicach to do czeszczenia jest.
nie rozbierałem gaziora od erki jeszcze, ale pewnie jak wiele innych ma dysze wolnych obrotów, to własnie daje mieszankę przy opuszonej manetce.

-- 08 Mar 2012, 23:13 --

przyszło mi jeszcze coś do głowy.
na zimno odkręć swieczki i daj mu troche wachy w otwory zeby na cylindrach było. jak zapali od szczała, to gaziory do roboty.

lukaszu pisze:na zimno odkręć swieczki i daj mu troche wachy w otwory zeby na cylindrach było. jak zapali od szczała, to gaziory do roboty.

Tej wachy do cylindrów z umiarem, byś nie zalał silnika przypadkiem. Bardziej troszeczkę niż trochę

Dzieki chlopaki za rady, z ta benzyna sprobuje jutro. Z tego co czytam na innych forach to dosc czesty problem zwlaszcza po zimie. Przy okazji sprawdze stary komplet swiec, moze jakies trefne kupilem.

-- 16 Mar 2012, 23:47 --

Okazalo sie ze nowe swiece ktore kupilem byly jakies lewe. Wlozylem stare i odpala bez problemu Dziekuje wszystkim za pomoc