Wyciek paliwa
: 02 mar 2015, 23:07
Witam. mam szybkie pytanko, mianowicie ostatnio wybralem sie na przedwiosenna przejazdzke i pojawil sie problem. problem byl juz na wstepie poniewaz po odpaleniu moto nie chcialo wbic na normalne obroty (u mnie sa one w granicach 1200-1400) tylko trzymala sobie nieco ponizej 1000 i tak jakby chciala zgasnac. myslalem ze to wina jeszcze nie rozgrzanego dobrze silnika wiec pojechalem w traske. przejechalem przez cale miasto, wyskoczylem na dluga prosta i ognia ile sie dalo. po paru kilometrach zatrzymalem sie, wrzucilem luz i ladnie trzymala obroty tak jak zawsze. co ciekawe jak zawrocilem do miasta stojac w korku znow zaczela swirowac i obroty spadly ponizej 1000, ponownie probowala mi zgasnac. dokulalem sie jakos do domu i okazalo sie ze po tej blaszce ktora trzyma pokretlo od wolnych obrotow przy gazniku splywa sobie paliwko
pytanie brzmi: dlaczego? :O zablokowalem wezyki od zbiornika i zdjalem go by dostac sie do gaznikow. wyjalem takze obudowe filtra powietrza, podpialem paliwo i odpalilem moto. jak na zlosc przestalo cieknac i nie szlo okreslic skad dokladnie to leci... dodam ze lecialo z lewego gaznika. wyjalem swiece ale byly kakaowe, czyli git, nie byly zalane. praca silnika jak miala ponizej tych 1000 obrotow wygladala jakby nie chodzila na jednym garze, albo przeciwnie, jakby sie zalewala, ale te drugie wyklucza to ze swieca byla ok. zlozylem wszystko do kupy, zalalem benzynke i przejechalem sie zeby zobaczyc czy znow pojawi sie ten wyciek. wycieku brak. jak bedzie pogoda pojade gdzies dalej to sie okaze czy faktycznie jej przeszlo czy to chwilowa regeneracja sil w co watpie bo samo sie nic nie naprawia nigdy xd
czy to moze byc wina syfu w gazniku ? nie wiem sam, bo jesli by tak bylo to nie chcialaby za bardzo ciagnac a jak sie jej odwinie to idzie jak pocisk
tylko te wolne obroty i ten wyciek.. a moze cos sie zawiesza w gazniku ? za wszelka pomoc z gory bardzo dziekuje 

pytanie brzmi: dlaczego? :O zablokowalem wezyki od zbiornika i zdjalem go by dostac sie do gaznikow. wyjalem takze obudowe filtra powietrza, podpialem paliwo i odpalilem moto. jak na zlosc przestalo cieknac i nie szlo okreslic skad dokladnie to leci... dodam ze lecialo z lewego gaznika. wyjalem swiece ale byly kakaowe, czyli git, nie byly zalane. praca silnika jak miala ponizej tych 1000 obrotow wygladala jakby nie chodzila na jednym garze, albo przeciwnie, jakby sie zalewala, ale te drugie wyklucza to ze swieca byla ok. zlozylem wszystko do kupy, zalalem benzynke i przejechalem sie zeby zobaczyc czy znow pojawi sie ten wyciek. wycieku brak. jak bedzie pogoda pojade gdzies dalej to sie okaze czy faktycznie jej przeszlo czy to chwilowa regeneracja sil w co watpie bo samo sie nic nie naprawia nigdy xd
czy to moze byc wina syfu w gazniku ? nie wiem sam, bo jesli by tak bylo to nie chcialaby za bardzo ciagnac a jak sie jej odwinie to idzie jak pocisk

