Zalany silnik?

Dział dotyczący spraw silnikowych

Moderatorzy: Miłosz, Kamyk, lucek, bartoszto, jotto, Kanc1erz

Awatar użytkownika
Junior.mf
Rowerzysta
Posty: 42
Rejestracja: 25 paź 2010, 18:13
Lokalizacja: Malbork

Re: Zalany silnik?

Post autor: Junior.mf »

A powiedz mi jak stwierdziles uszkodzenie zaworu iglicowego ? One raczej sie nie psuja, tylko od wody w paliwie (a wiadomo,ze na naszych polskich stacjach to sytuacja normalna),tworzy sie na gumowym oringu cos w rodzaju galarety,ktora ciezko zobaczyc golym okiem i wtedy niedomyka sie do konca-wystarczy wyczyscic.
No chyba ze ewidentnie sparciala ci "gumka" lub pekla.
Sklep Motocyklowy Warszawa - moto NUMiK
Awatar użytkownika
bartoszto
Klubowicz
Klubowicz
Posty: 323
Rejestracja: 21 cze 2010, 15:15
Imię: Bartosz
Miejscowość: Wrocław
Numer GG: 1535035
Lokalizacja: Wrocław
Kontakt:

Re: Zalany silnik?

Post autor: bartoszto »

Junior.mf poruszał podobną sytuację w temacie: przeczytajcie!!! - przestroga. Miesiąc temu chciałem "przepalić" moto ale niestety się nie udało. Nie pamiętam symptomów odpalania ale kojarzę, że ostatnich kilka wymuszały kręcenie manetką gazu. Założyłem, że to świece padły bo jeździłem praktycznie do pierwszych opadów śniegu i tak to zostawiłem. Po przeczytaniu wątku zajrzałem do filtra powietrza, który mimo upływu czasu śmierdział paliwem i co widać na zdjęciach wyraźnie był zalany. Nie wiem czy to pomogło bo moto i tak rozgrzebane czeka na nowe świece.

kranik[foto]
http://i53.tinypic.com/syqvd5.jpg
http://i54.tinypic.com/21dpnaf.jpg
http://i52.tinypic.com/m93ok7.jpg

filtr powietrza[foto]
http://i53.tinypic.com/2a9e2k1.jpg
http://i52.tinypic.com/21jpwcl.jpg
http://i53.tinypic.com/qpgw3b.jpg
raguel
Rowerzysta
Posty: 40
Rejestracja: 10 sty 2011, 18:45
Miejscowość: Garwolin
Garnek: Caberg 2VR
Skype: protraa
Numer GG: 2581679

Re: Zalany silnik?

Post autor: raguel »

Junior.mf nie wiem co jest z tymi zaworami, ale strzelałem, że bez interwencji kogoś bardziej ogarniętego się nie obejdzie. Zdjąć plastiki, wymienić filtr powietrza i olej potrafię, ale do głowicy dobierać się nie zamierzam, bo po prostu się na tym nie znam ;). Rozmawiałem dziś z mechanikiem, w zasadzie potwierdził twoją wersję. Stwierdził, że mam gaźniki do czyszczenia (z resztą stwierdził, że ten typ tak ma).

bartoszto, u mnie w piątek próba odpalenia skończyła się totalnym zalaniem silnika (aż pociekło z filtru powietrza po wahaczu), też zacząłem bawić się manetką gazu (bom głupi i myślał że to coś pomoże). W ten sposób w minutę, podczas kręcenia rozrusznikiem z baku ulotniło się około połowy wskaźnikowego stanu (oceniam na 5l) benzyny. Sprawdziłem stan oleju, ale w okienku było ciemno, nie widać nic. Zlałem więc olej, albo raczej to co kiedyś było olejem, a wyszło mi tej cieczy ponad 7l (gdzie to k...a się zmieściło?).

Teraz to już zgłupiałem bo nie mam pojęcia jak do całej sytuacji mogło w zasadzie dość, i w jaki sposób taka ilość paliwa przelała mi się do miski olejowej. Boję się, że mogłem uszkodzić pierścienie na cylindrach albo zrobić coś równie głupiego i czeka mnie zasadniczy remont silnika (oby nie!). Jakby nie było motorek działać na wiosnę MUSI, więc przy najbliższej możliwości postaram się go oddać do warsztatu (umówiłem się na koniec tygodnia).

Daj znać jak poskładasz wszystko do kupy :)
Pozdrawiam
Awatar użytkownika
Junior.mf
Rowerzysta
Posty: 42
Rejestracja: 25 paź 2010, 18:13
Lokalizacja: Malbork

Re: Zalany silnik?

Post autor: Junior.mf »

Ja odpalalem wczoraj swoje moto po ponad 6 tygodniach marzniecia w metalowym blaszaku i musze sie pochwalic ze ER-ka odpalila od przyslowiowego strzala :lol: :lol: :lol: A odnosnie pytania w jaki sposob tyle benzyny dostalo sie do silnika-to juz chyba gdzies opisywalem.W kazdym badz razie nie martw sie o moto,a juz tym bardziej o remont silnika,bo nic takiego Ci nie grozi!!! No chyba,ze mechanik bedzie chcial Cie naciagnac i zarobic kilka groszy wiecej:)
raguel
Rowerzysta
Posty: 40
Rejestracja: 10 sty 2011, 18:45
Miejscowość: Garwolin
Garnek: Caberg 2VR
Skype: protraa
Numer GG: 2581679

Re: Zalany silnik?

Post autor: raguel »

Witam po przerwie, gwoli wyjaśnienia, odebrałem dziś moją bejbe z warsztatu (a w zasadzie to ją zlawetowali, bo aura nie ta). Wymienione filtry + nowy olej + czyszczenie gaźników + wszystko co powinienem zrobić na wiosnę. Mechanik stwierdził że jakieś badziewie z paliwa zapchało zawór przez co się w ogóle nie domykał (teraz dołożył mi filtr paliwa z 5zł :P). I tak dziś szczuplejszy co prawda o trochę grosza ale z czołem dumnie podniesionym znowu napawałem się rykiem silnika mojego maleństwa :D. Drobny stres bo na obrotach jałowych trzyma mi niemal 0 (ale pracuje!), na szczęście regulacja śrubą pod kranikiem załatwiła sprawę ;). Pali od strzała, wkręca się pięknie i napi**** rurą jak powinno! Nic tylko czekać do wiosny na pierwsze jazdy :)

Pozdrawiam i dzięki
ODPOWIEDZ