O widzę, że podobne klimatylucek pisze:Fatum - genialna muza, szkoda że tak mało nagrali.
Generalnie taka muzyka dosyć dobrze charakteryzuje to czego ostatnio słucham, czyli lata 70 i 80 - utapirowane grzywki, rozchełstane koszule, białe lub brokatowe gitary i "wyjące" wokale
Aktualnie lubię każdą dobrą muzę oczywizda z przewagą rocka, właśnie pudel metalu (:P), bluesa, rock n'rolla (raczej do tańcowania hehehe) i tego, co w uszko wpadnie, ale kiedyś słuchałam ciężkich muzyczek własnie jak pisze
No właśnie - Kata, Dimmu, Immortala ale to stare czaaaasy, czarnoubraniowe i odwróceniokrzyżowe hahahaha i me uszy już rzadko taka muzę tolerują jeśli już to Ironi, Metallica,UncleKlaus pisze: Ja generalnie rzezi:) Właśnie mi się odgrzebało w pamięci wydawnictwo w hołdzie KAT z przed kilkunastu lat - no mega mroczna miazga:)
Swego czasu też grałem na gitarze, ale niestety chroniczny brak czasu zepchnął tą pasję do poziomu domowego łojenia.
A do tego utworku mam mocny sentymencik i czasem udaje mi się docierać na ich koncertyCriss pisze:http://www.youtube.com/watch?v=O_v0f-ANqv0&noredirect=1 świetny kawałek , często puszczam sobie tę nutę, co jakiś czas spoglądam za okno i myśle "byle do wiosny"....
Ja na Ironach byłam w Katowicach na stadionie, a Slayer grał w 2010 w Wawie na Bemowie razem z Meta - tez byłam - odlot !UncleKlaus pisze:Yeah, na Ironach byłem w 2000 roku:) Później poszedłem jednak w cięższe klimaty, ale składankę dziewicy zawsze mam w samochodzie.
A umrzeć będę mógł, jak w końcu zobaczę Slayera, no i może jeszcze Paradise Lost.
A tak swoja drogą najlepszy koncert na jakim byłam to AC/DC! Takiego czadu nie widziały me oczy i nie czuła dusza nigdy Jednym słowem ODLOT!