Wymiana oleju i uszczelniaczy w lagach
Moderatorzy: Miłosz, Kamyk, lucek, bartoszto, jotto, Kanc1erz
- K021
- Motocyklista
- Posty: 325
- Rejestracja: 24 mar 2011, 21:23
- Imię: Konrad
- Miejscowość: Ostrów Maz/Wawa
- Garnek: Shoei XR-1100
- Skype: k0210l
- Numer GG: 3051259
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
Re: Wymiana oleju i uszczelniaczy w lagach
ARI 044 - symbol uszczelniaczy gdyby ktos szukal
-- 15 Lut 2012, 15:57 --
Help ! Za cholere nie moge wyciagnac tej okraglej zawleczki dlubie tam wszystkim co mam ale ona nawet nie drgnie, a jak naciskam na ten metalowy korek to wlasciwie.. on tez ani drgnie Mial ktos podobne przygody z ta zawleczka ? Jest na nia jakis sposob ?
-- 15 Lut 2012, 15:57 --
Help ! Za cholere nie moge wyciagnac tej okraglej zawleczki dlubie tam wszystkim co mam ale ona nawet nie drgnie, a jak naciskam na ten metalowy korek to wlasciwie.. on tez ani drgnie Mial ktos podobne przygody z ta zawleczka ? Jest na nia jakis sposob ?
- Dzióbek
- Klubowicz
- Posty: 416
- Rejestracja: 12 sty 2011, 23:36
- Imię: Michał
- Miejscowość: Kalisz
- Plecak: Hania
- Garnek: Nitro
- Telefon: 511483837
- Lokalizacja: Pawłówek k. Kalisza (WLKP)
Re: Wymiana oleju i uszczelniaczy w lagach
Innej "opcji" nie ma - korek musi się dać wcisnąć, żeby wydłubać zawleczkę - może przez kilka lat się zapiekł?
Można przyłożyć do niego pręt (przedłużkę od kluczy nasadowych) i uderzyć młotkiem - pod spodem jest sprężyna, więc nic nie uszkodzisz, a jak jest zapieczony to powinien puścić.
Warto też zorganizować kogoś do pomocy. Jedna osoba nich trzyma jedną ręką lagę (maksymalnie rozciągniętą), drugą ręką wciska ten korek (np. przedłużką od klucza nasadowego),a druga osoba w tym czasie wydłubuje zawleczkę - we dwóch z ŁOLESEM daliśmy radę bez problemu
Można przyłożyć do niego pręt (przedłużkę od kluczy nasadowych) i uderzyć młotkiem - pod spodem jest sprężyna, więc nic nie uszkodzisz, a jak jest zapieczony to powinien puścić.
Warto też zorganizować kogoś do pomocy. Jedna osoba nich trzyma jedną ręką lagę (maksymalnie rozciągniętą), drugą ręką wciska ten korek (np. przedłużką od klucza nasadowego),a druga osoba w tym czasie wydłubuje zawleczkę - we dwóch z ŁOLESEM daliśmy radę bez problemu
Jeżeli nie masz na utrzymaniu rodziny, nie grozi ci głód, nie jesteś Tutsi ani Hutu i te sprawy, to wystarczy, że odpowiesz sobie na jedno zajebiście, ale to zajebiście ważne pytanie - co lubię w życiu robić?...a potem zacznij to robić.
- K021
- Motocyklista
- Posty: 325
- Rejestracja: 24 mar 2011, 21:23
- Imię: Konrad
- Miejscowość: Ostrów Maz/Wawa
- Garnek: Shoei XR-1100
- Skype: k0210l
- Numer GG: 3051259
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
Re: Wymiana oleju i uszczelniaczy w lagach
Dzieki, jutro bede probowal, w tym moturze to w ogole nikt chyba od nowosci nic nie zmienial, dlatego to wszystko takie twarde jak skała. Tylko z ta osobą do pomocy bedzie problem, ale juz mam koncepcje jak to wszystko ogarnac. Dzieki jeszcze raz.
- ŁOLES
- Motorowerzysta
- Posty: 69
- Rejestracja: 08 paź 2011, 17:57
- Imię: Krzysiek
- Miejscowość: Kalisz
- Plecak: Aga
- Garnek: CABERG J1
- Telefon: 608278002
Re: Wymiana oleju i uszczelniaczy w lagach
Spróbuj jeszcze polać tą zawleczkę płynem hamulcowym od góry i zostaw na jakiś czas to powinno pomóc.
- DeFi
- Klubowicz
- Posty: 2397
- Rejestracja: 10 paź 2010, 20:25
- Imię: Rafał
- Miejscowość: Września
- Plecak: Brak
- Garnek: LS2
- Numer GG: 9958743
- Telefon: 783757397
- Motocykl: Yamaha FJR 1300 '01
- Lokalizacja: Września
Re: Wymiana oleju i uszczelniaczy w lagach
Dzisiaj zmieniałem olej w lagach na nieco gęstszy (15W) Z zawleczką faktycznie jest sporo zachodu. W pojedynkę idzie się zmęczyć czy wydłubywaniu. Praktycznie rzecz biorąc, brakuje trzeciej ręki do wydłubania bądź założenia z powrotem tej zawleczki.
Przy składaniu obecność drugiej osoby wręcz wymagana, bo laga ma tendencję do opadania. Jedną ręką trzymasz lagę, drugą wciskasz korek a trzecią ręką wkładasz zawleczkę
Co do oceny oleju, to mój stary olej miał już konsystencję błotopodobną (szara maź), a porównując go do nowego złocistego to dzień do nocy. Na zapach nie narzekałem, wiec może nie było z nim aż tak źle.
Przy składaniu obecność drugiej osoby wręcz wymagana, bo laga ma tendencję do opadania. Jedną ręką trzymasz lagę, drugą wciskasz korek a trzecią ręką wkładasz zawleczkę
Co do oceny oleju, to mój stary olej miał już konsystencję błotopodobną (szara maź), a porównując go do nowego złocistego to dzień do nocy. Na zapach nie narzekałem, wiec może nie było z nim aż tak źle.
Kawasaki ER-5 '05 -> Kawasaki ZR-7 '00 ->Yamaha FJR 1300 '01
http://www.bikepics.com/members/defi/01fjr1300/
- K021
- Motocyklista
- Posty: 325
- Rejestracja: 24 mar 2011, 21:23
- Imię: Konrad
- Miejscowość: Ostrów Maz/Wawa
- Garnek: Shoei XR-1100
- Skype: k0210l
- Numer GG: 3051259
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
Re: Wymiana oleju i uszczelniaczy w lagach
Przed chwila rozkrecilem Moj sposob na zawleczke dla samotnikow byl taki zeby cala lage wsadzic poziomo w imadlo- oczywiscie okrecic ja jakas szmata zeby jej nie zjechac. Jakims kluczem wcisnac korek i malym srubokretem (ja mialem taki malutki ktory dodatkowo spilowalem) wygrzebac zawleczke. Fakt, przy pierwszej ladze troche sie nadlubalem, ale przy drugiej ladze po nabraniu wprawy poszlo bez problemu
-- 23 Lut 2012, 14:06 --
W koncu zrobilem porzadek z lagami (po wielu przygodach), generalnie wszystko da rade zrobic samemu z pomoca imadla, a na samym koncu (ptk 20 Dzióbkowego poradnika) kiedy chcemy wlozyc zawleczke, najlepiej lage zamontowac juz na motocyklu i przykrecic mocno. Wtedy wciskamy korek i zakladamy zawleczke bez problemu. Wlasciwe to zeby sie nie meczyc. Chac wymienic olej, najlepiej od razu zdjac zawleczki kiedy lagi sa jeszcze na motocyklu.
-- 23 Lut 2012, 14:06 --
W koncu zrobilem porzadek z lagami (po wielu przygodach), generalnie wszystko da rade zrobic samemu z pomoca imadla, a na samym koncu (ptk 20 Dzióbkowego poradnika) kiedy chcemy wlozyc zawleczke, najlepiej lage zamontowac juz na motocyklu i przykrecic mocno. Wtedy wciskamy korek i zakladamy zawleczke bez problemu. Wlasciwe to zeby sie nie meczyc. Chac wymienic olej, najlepiej od razu zdjac zawleczki kiedy lagi sa jeszcze na motocyklu.
-
- Motorowerzysta
- Posty: 96
- Rejestracja: 30 sty 2012, 10:45
- Imię: Filip
- Miejscowość: Poznań
- Plecak: Campus :)
- Garnek: Uvex Ps400s
- Numer GG: 3277759
Re: Wymiana oleju i uszczelniaczy w lagach
Ja dzisiaj również zmieniłem uszczelniacze i olej w lagach(15W). Co ciekawe nie potrzebowałem przyrządu, rury rozłączyłem w rękach bez większego problemu, ale ważne żeby odkręcić przed rozłączaniem śrubą, która jest od spodu lagi, wtedy kilka szarpnięć i mamy rozłączone Dziękujemy za poradnik
- Dzióbek
- Klubowicz
- Posty: 416
- Rejestracja: 12 sty 2011, 23:36
- Imię: Michał
- Miejscowość: Kalisz
- Plecak: Hania
- Garnek: Nitro
- Telefon: 511483837
- Lokalizacja: Pawłówek k. Kalisza (WLKP)
Re: Wymiana oleju i uszczelniaczy w lagach
Rozkręcić można spokojnie bez przyrządu, bardziej jest potrzebny podczas skręcania lagi, żeby dokręcić śrubę od spodu (tą na imbus) z odpowiednim momentem.
Jeżeli nie masz na utrzymaniu rodziny, nie grozi ci głód, nie jesteś Tutsi ani Hutu i te sprawy, to wystarczy, że odpowiesz sobie na jedno zajebiście, ale to zajebiście ważne pytanie - co lubię w życiu robić?...a potem zacznij to robić.
-
- Motorowerzysta
- Posty: 96
- Rejestracja: 30 sty 2012, 10:45
- Imię: Filip
- Miejscowość: Poznań
- Plecak: Campus :)
- Garnek: Uvex Ps400s
- Numer GG: 3277759
Re: Wymiana oleju i uszczelniaczy w lagach
No racja, generalnie cała wymiana jest dość prosta i zajmuje nie więcej jak 3 h (z dokładnym wyczyszczeniem ze starego oleju)
.
.
-
- Rowerzysta
- Posty: 15
- Rejestracja: 29 paź 2011, 16:22
- Miejscowość: Lipnik - Świętokrzyskie
- Garnek: HJC r1
Re: Wymiana oleju i uszczelniaczy w lagach
dzisiaj zmieniałem uszczelniacze, faktycznie z zawleczką jest chyba najwięcej zabawy ja użyłem, bo na szczęście miałem taką sposobność, prasy hydraulicznej, żeby wcisnąć ten korek, ręcznie nie chciał nawet drgnąć ;/ Piszecie, żeby nowy uszczelniać wbijać przez stary, u mnie wszedł bez większych oporów ręcznie, czy to normalne?? mam nadzieje, że nic nie pochrzaniłem