Uważajcie na idotów!

[cici0201]

Dzisiaj się dowiedziałem, że pewien idiota pod wpływem z mojej wsi zabił motocyklistę jadącego na kawie.
http://kolo.naszemiasto.pl/artykul/gale ... ,id,t.html


A mówią, że to "my" motocykliści powodujemy wypadki.
Wiadomo... Najchętniej bym mu......

[Miłosz]

Przykra sprawa. Bardzo. Wydawało by się, że o tej godz. jest tak mały ruch. Smutna wiadomość

[lucek]

Takich sytuacji właśnie się boję. Człowiek jest pewien że kierowca widzi i czeka, a ten w ostatniej chwili wyjeżdża.

[Kamyk]

Dlatego ja decyduje sie zmienic opony na kostki ... Takie sytuacje mnie wkurzaja i odechciewa mi sie latac.

Kamyk

[lucek]

Nie wiem czy dobrze rozumiem. To znaczy że na zlot będziesz opłotkami jechał asfalt omijając?

[Miłosz]

Też się nad tym zastanawiałem

[Kamyk]

Jeszcze nie. Jeszcze asfalt, ale juz niedlugo mam nadzieje. Na zlot przyjade SV-ka jak za dawnych czasow Ale to bedzie 5 i mam nadzieje, ost. zlot tego motocykla.

Kamyk

[K021]

Przykra sprawa, wyrazy wspolczucia dla rodziny... Cici wiesz cos wiecej na ten temat ? Bo cos tam sie rozpisuja w komentach ze motocyklista tez byl podpity i do tego bez kasku jechal. Pewnie pojawilo sie juz milion teorii spiskowych na ten temat, ale ciekawe jak rzeczywiscie bylo.

[cici0201]

Dokładnie to Ci kolego nie powiem...
Słyszałem tylko plotki, że kierowca audi był pod wpływem % jak i naćpany (na 80% jestem pewien że to prawda), a co do motocyklisty to słyszałem, że jechał bez świateł i był po narkotykach.

Prawdy się raczej nie dowiemy...

A to co oni piszą w tych komentarzach to jest chore.
Według mnie wina leży tylko i wyłącznie po stronie kierowcy audi, nie ustąpił pierwszeństwa wyjeżdżając z drogi podporządkowanej a w dodatku pod wpływem.

[Corr]

To pewnie nie jest zbyt popularne stwierdzenie wśród motocyklistów ale moim zdaniem w przypadku wypadków puszka vs moto nigdy nie będzie 100 procentowej winy kierowcy samochodu. To my nie mamy żadnej ochrony więc trzeba myśleć za innych, włącznie z tym, że zrobią coś nieobliczalnego i zupełnie niezgodnego z przepisami. "Bawią" mnie tłumaczenia połamanych motocyklistów w szpitalu: ale przecież miałem pierwszeństwo!

W mojej krótkiej karierze miałem już parę przypadków, że gdybym jechał na pewniaka, ponieważ według przepisów mam pierwszeństwo to zaliczyłbym kraksę :/


Jazdy po używkach czy to autem czy moto chyba nawet nie warto komentować.