Paliwożerność tej maszyny to sprawa dyskusyjna. Jeżeli ktoś lubi wciąż bawić się V-teciem i latać powyżej 7 tyś obrotów, to wiadomo że będzie więcej żłopać.
Użytkownicy na forach piszą że nie potrzeba tak wysoko kręcić silnika by mieć fan z jazdy. W końcu do V4 a więc ciągnie od samego dołu.
Jedyny problem jaki wyczytałem to że trzeba się wpierw rozeznać w okolicznych mechanikach, bo nie każdy wsadzi łapy do V-teca, a jak ma poznawać nowości technologiczne to niech to robi na innym sprzęcie, nie na moim
O spalaniu piszą że w mieście potrafi wciągnąć nawet 8-9 litrów. Powiem ci że ZRka dużo nie ustępuje pod tym względem. 7 litrów to standard, a przy ostrzejszym traktowaniu prawej manetki to i do 8 spokojnie dojdzie.
PS. ZRkę rzadko kiedy kręcę powyżej 7 tyś, a dopiero w zeszłym tygodniu zauważyłem że wtedy wydobywa się z wydechu zaj***ty dźwięk

(a ja chciałem puchę zmieniać

)
Jeżeli mój plan ma wypalić do na jesień pozbywam się ZRki (Zapowiada się pierwsza zima od 3 lat bez moto w garażu....

)
Ankieta zaczerpnięta z forum VFR-OC:
-- 22 Kwi 2013, 18:04 --
Przymierzałem się dzisiaj to VFR 800 Vtec
Pierwsze wrażenie: mocno ugięte kolana. Pozycja bardziej pochylona. Pozycję bym strawił, ale nie wiem co na to powiedziałyby kolana po 300 km jazdy.
Stała obok Yamaha FJR 1300. Usiadłem i szczena mi opadła. Ręce same opadają na manetki. Wygodna kanapa. Kolana lekko zgięte a stopy swobodnie opierają się o podnóżki. To pozycja dla mnie
Także w konfrontacji VFR - FJR pod względem komfortu wygrywa Yamaha.
Wczoraj Ania z kupnem CBF-ki troszkę weszła mi na ambicję. Ale liczyłem i liczyłem............no i nie ma szans na zmianę sprzęta w tym roku.
Poczekam i w przyszłym roku zrobię sobie prezent na 25 urodziny
