Strona 2 z 27

Re: Pierwsze szlifowanie asfaltu...

: 29 mar 2011, 19:13
autor: Lish
no ostatni weekend cały w warsztacie, polerki-sreliki, a teraz aż żal spojrzeć ... ;)

Re: Pierwsze szlifowanie asfaltu...

: 29 mar 2011, 20:39
autor: Kamyk
Ja nigdy nie mialem szlifa, choc 3 razy bylem bardzo blisko. Raz podobnie jak ty tylko w prawo skrecalem. Zajebiscie ostry luk i mnie wywalilo na drugi pas. Naszczescie nic nie jechalo, wiec po prostu zhamowalem i pojechalem dalej.

Ciesze sie, ze Tobie sie nic nie stalo, bo to jest najwazniejsze. W przeciagu kilku dni, juz 2 z nas lezalo. Jeszcze raz was prosze o uwage ...

Pozdrawiam

Re: Pierwsze szlifowanie asfaltu...

: 29 mar 2011, 23:36
autor: DeFi
Ja leżałem w zeszłym sezonie. Łuk w lewo, z naprzeciwka ciężarówka wyprzedzała skuter na łuku. Ratując się zjechałem do krawędzi jezdni. Na nieszczęście asfalt zwężył sie na łuku i wjechałem na piasek. Skończyło się bez większych szkód. Trochę rys, zgięta kierownica i ból kolana.
Teraz przed każdym łukiem zwalniam i obserwuję drogę.

Re: Pierwsze szlifowanie asfaltu...

: 30 mar 2011, 09:04
autor: Nargel
Dobrze, że jesteś cały. Są przypadki śmiertelne nawet przy i niższych prędkościach. Te dwie książki Motocyklista doskonały czy jakoś tak i ta druga opisują właśnie takie rzeczy. A po zimie ilość piasku na ulicy jest ogromna. Więc jak to mówią motocykliści patrzą co jest 100m przed nami i dalej oraz równie mocno co jest 5m przed nami. Pozdro

Re: Pierwsze szlifowanie asfaltu...

: 30 mar 2011, 09:38
autor: Lish
No motocykliste doskonałego i strategie uliczne czytałem... Ale nic nie zastąpi doświadczenia...

Re: Pierwsze szlifowanie asfaltu...

: 30 mar 2011, 11:34
autor: Dabrus
No całe szczęście, że Ty jesteś cały. To jest najważniejsze. Tak jak mówi Sprinter, moto się zrobi. A jaki strój miałeś i czy wytrzymał/spełnił swoją rolę?

Re: Pierwsze szlifowanie asfaltu...

: 30 mar 2011, 15:12
autor: raguel
100% współczucia. Ja w innym temacie opisywałem moją przygodę (w ten weekend). Grunt, że nic ci się nie stało.
W tym motorku najbardziej chyba bolą sznyty na baku :(

Re: Mialem wypadek

: 30 mar 2011, 15:25
autor: raguel
Dzięki panowie za słowa otuchy, poniżej zdjęcia. Kawkę wstawiłem też na allegro, choć jeszcze nie wiem czy sam nie naprawię. Póki co muszę przemyśleć całą sytuację ;)
http://skondej.nazwa.pl/marcin/gfx/20110327064.jpg
http://skondej.nazwa.pl/marcin/gfx/20110327063.jpg
http://skondej.nazwa.pl/marcin/gfx/20110327062.jpg

EDIT: Wiem, wiem. Nie wygląda źle, ale wolałbym żeby wyglądała jak tydzień temu :P

Re: Mialem wypadek

: 30 mar 2011, 15:44
autor: DeFi
ja w gorszym stanie swój motorek kupiłem. Z tego co widzę do zrobienia:
- Bak do pomalowania
- pompa wody chyba mocno oberwała
- tłumik
- pierdołki z kierownicy
- zegary (chodzą czy obrotomierz szlag trafił ? )
- kierunki przód

Re: Mialem wypadek

: 30 mar 2011, 16:18
autor: Kamyk
No nie wyglada, az tak zle :) Wiec ja bym robil :)

No ale to juz jest Twoja decyzja.

A jak ubranie, kask? Dostalo cos? Mozesz fotki pstryknac?