nasze WYPADKI / SZLIFY

Bezpieczeństwo jazdy i wszystko związane z jazdą.

Moderatorzy: Miłosz, Kamyk, lucek, bartoszto, jotto

Awatar użytkownika
Damiano
Motocyklista
Posty: 289
Rejestracja: 12 kwie 2012, 23:47
Imię: Damian
Miejscowość: Kraków / Nowa Huta
Garnek: HJC FG-15 Kynee
Telefon: 797873166
Motocykl: V strom DL 650

Re: nasze WYPADKI / SZLIFY

Post autor: Damiano »

radziorek15, podsumowując...życie, maszynę się wyklepie,naprawi, powymienia uszkodzone części i będzie dalej jeździł, dobrze ze cało wyszedłeś :)
Jawa350ts 89r. -->Kawasaki Er 5 02r. --->Suzuki Sv 650S 05r.--> Suzuki VStrom 650 06r. :>

Żyje się po to...by spełniać marzenia :>
Sklep Motocyklowy Warszawa - moto NUMiK
Awatar użytkownika
Pinio
Motocyklista
Posty: 274
Rejestracja: 14 kwie 2011, 22:15
Miejscowość: Łuków
Plecak: Piękna kobieta;)
Numer GG: 7955778
Lokalizacja: Łuków

Re: nasze WYPADKI / SZLIFY

Post autor: Pinio »

Noga poboli i przestanie:) Młotek i spreyyyy w ruch i na maszyne bo sie pienka pogoda juz konczy :D :ugeek:
Obrazek
Kawasaki Er5 '03 --> Kawasaki ZX6r 636 '02
Awatar użytkownika
radziorek15
Motocyklista
Posty: 550
Rejestracja: 10 lip 2011, 14:50
Imię: Radosław
Miejscowość: Białystok
Plecak: słowianka
Garnek: xr-1100 shoei
Numer GG: 9519818
Telefon: 693457668

Re: nasze WYPADKI / SZLIFY

Post autor: radziorek15 »

W sumie protektory łokcia i biodra zrobiły połowę roboty bo zamortyzował uderzenie. Drugą połowę roboty zrobiły danonki :rotfl:
er-5 + SV650S
Awatar użytkownika
Lish
Klubowicz
Klubowicz
Posty: 957
Rejestracja: 24 wrz 2010, 21:56
Imię: Karol
Miejscowość: Piaseczno
Plecak: Kiti
Garnek: biały
Telefon: 500366623
Motocykl: fzs600 pies
Kontakt:

Re: nasze WYPADKI / SZLIFY

Post autor: Lish »

Radziorek - to widać, że szybko nie jechałeś i chwała Ci za to bo obrażenia na motocyklu i w ludziach (Ty) mogły by być większe. JAk to mówią - się wyklepie ;)
Awatar użytkownika
radziorek15
Motocyklista
Posty: 550
Rejestracja: 10 lip 2011, 14:50
Imię: Radosław
Miejscowość: Białystok
Plecak: słowianka
Garnek: xr-1100 shoei
Numer GG: 9519818
Telefon: 693457668

Re: nasze WYPADKI / SZLIFY

Post autor: radziorek15 »

W sumie to pierwsza myśl to jak najszybciej wstać, zgasić i podnieść motocykl, żeby się nie zalał, a później się pośmialiśmy :haha: troche z całej sytuacji i pojechaliśmy dalej :brumm:
er-5 + SV650S
Awatar użytkownika
jejkujejku
Motocyklista
Posty: 164
Rejestracja: 19 mar 2012, 11:49
Imię: Piotr
Miejscowość: Warszawa
Plecak: Wożę Iwonkę :)
Garnek: SHARK
Skype: piotr.silarow
Numer GG: 2372615
Telefon: 506037745
Kontakt:

Re: nasze WYPADKI / SZLIFY

Post autor: jejkujejku »

Radziu ... ale wszystko w porządku?
Nie potłuczony za bardzo?
Zresztą w młodym ciele młody duch :)

Ja dziś jadę dopompować oponki ... Bo dzisiaj przy zakręcie przy pochylaniu się dupka mi uciekła ...
Awatar użytkownika
Corr
Motocyklista
Posty: 697
Rejestracja: 21 maja 2012, 13:04
Imię: Adam
Miejscowość: Zabrze
Motocykl: Kawasaki ZX-6R 05'

Re: nasze WYPADKI / SZLIFY

Post autor: Corr »

Ale najpierw jest podnóżek, dopiero potem wydech :lol: (na moich Pirelli oranie podnóżkiem w zupełności wystarczyło do zamknięcia opony, nie musiałem schodzić "na wydech" :twisted: ) Chyba, że masz nieseryjną puszkę ;)

Dobrze, że nic Ci nie jest a i sprzęt tylko raczej kosmetycznie ucierpiał ;)
Kawasaki Er5 99' -> Kawasaki ZX-6R 636 05'
Awatar użytkownika
radziorek15
Motocyklista
Posty: 550
Rejestracja: 10 lip 2011, 14:50
Imię: Radosław
Miejscowość: Białystok
Plecak: słowianka
Garnek: xr-1100 shoei
Numer GG: 9519818
Telefon: 693457668

Re: nasze WYPADKI / SZLIFY

Post autor: radziorek15 »

Właśnie o to chodzi, że mam nieseryjną puszkę i to dosyć dużą (kto widział ten wie) a do tego gmole i nie ma możliwości szorowania podnóżkiem, chociaż buty przyciera lekko. Mi się nic nie stało, już noga prawie nie boli ;)
er-5 + SV650S
Awatar użytkownika
koomahnah
Rowerzysta
Posty: 30
Rejestracja: 17 paź 2011, 21:53
Miejscowość: Kielce

Re: nasze WYPADKI / SZLIFY

Post autor: koomahnah »

Dotychczas miałem dwa wypadki, oba na simsonie i oba, na szczęście, niezbyt poważne... Pierwszy - związany z głupią rutyną, przekonaniem że jak opanowałem taki mały motor, to mogę więcej - no niestety było inaczej :omg: Mocy tam niewiele, na prostych nic zrobić nie można, to bawiłem się pokonując zakręty coraz szybciej. I muszę tu dodać, że w simsonie jest dość niekorzystnie rozłożona masa - przód motocykla jest niedociążony, trzeba siedzieć prawie na baku, aby było to jako-tako stabilne. Stosowałem się do tego, jakkolwiek na zakręcie pod kątem prostym okazało się to niewystarczające - wlatywałem w niego z 40km/h, a droga niezbyt dobra, bo łatana wielokrotnie wiejska asfaltówka - i zanim zdążyłem się zorientować, już czułem ulatujący przód. Motor poleciał bokiem na podnóżkach i kierze na pobocze, a ja przejechałem kilka metrów - w jeansach i trampkach. O dziwo, spodnie nie rozdarły się. Simsonowi nic się nie stało, poza kosmetyką... Dla mnie spory szok i darmowa lekcja pokory :D

Drugi wspominam gorzej, bo miał miejsce, gdy jechałem z dziewczyną. Odwoziłem ją do domu zaraz po porządnym deszczu - oponom nie ufałem za bardzo, także całe miasto jechałem dość ostrożnie, unikając większych przechyleń na zakrętach. Pech chciał, że na ostatnim zakręcie przed celem podróży (prosty w lewo) stało się to samo, co w poprzednim przypadku - zjazd przodu... byłem w szoku, bo jechałem sobie z dwójki w niskich obrotach, można powiedzieć, że z prędkością prawie parkingową. Przednie koło po prostu pojechało do zewnątrz, ślizgając się i cały zestaw simson - kierowca - pasażer oparł się na kolanie dziewczyny :silent: Na szczęście skończyło się na siniaku i małej ranie (oczywiście brak ciuchów motocyklowych). Potem, jak się zastanowiłem, obwiniłem za to profil zakrętu - droga przed zakrętem była zjazdem, mając tam kilka procent pochylenia dopisywało się to do mojego pochylenia w zakręcie. Odtąd bardziej zwracam uwagę na nawierzchnie, ukształtowanie drogi itd.

Kawką zacząłem jeździć po wakacjach, nie miałem na razie takich sytuacji. Mam nadzieję, że te lekcje pobrane przy jeździe motorowerem jakoś procentują w kwestii mojego bezpieczeństwa - byłaby to chociaż jedna zaleta dwuletniego wleczenia się 50ccm kosiarką :)

PS Jednak muszę dodać, że jeden wypadek miałem Erką... parkingowy :oops: Będąc przyzwyczajonym do motoroweru, zsiadłem z motocykla na parkingu, trzymając go po prostu jedną ręką za kierownicę (bez żadnego ustawiania nóżki przed zejściem). Chwila nieuwagi, nie wiem - motocykl przechylił mi się minimalnie na drugą stronę, ale świadomość tego już nic mi nie pomogła - bez punktu podparcia i ze swoim 60 kg masy nie udało mi się go utrzymać, poleciał na glebę. :f Taki byłem zły na siebie! Po czym z "kur** mać" na ustach po prostu go podniosłem :D W świetle problemów ludzi z podnoszeniem ciężkich motocykli, musiałem chyba popaść w jakiś rodzaju szału bojowego...
Awatar użytkownika
Miłosz
Klubowicz
Klubowicz
Posty: 1303
Rejestracja: 29 kwie 2011, 22:57
Imię: Miłosz
Miejscowość: Plewiska/Poznań
Plecak: Monika
Garnek: HJC
Numer GG: 3369519
Motocykl: Gsf 1200N K5

Re: nasze WYPADKI / SZLIFY

Post autor: Miłosz »

Szał bojowy, potwierdzam przerabiałem ;)
ODPOWIEDZ