Jazda w czasie śniegu
: 18 sty 2018, 14:41
Witam serdecznie!
Niedawno zakupiłem Kawę er5. Jako że to moj pierwszy poważniejszy motocykl (wczesniej mialem motorower 80 ccm) ćwiczę technikę jazdy. Miedzygaz, przeciwskręt, hamowanie tył/przód. Nie mam z tym jak dotąd większych problemów. Jazda mi daje ogromna frajdę. Jak na razie przejechałem kawą ok tys km.
Jest to moj podstawowy srodek transportu, jeżdżę nim m. in. do pracy. Wczoraj na 10 min przed wyjściem do pracy rozpadał się mocny śnieg. Niby nic dziwnego w styczniu (zima) ale w rejonie gdzie mieszkam śnieg jest rzadkim zjawiskiem. Żona autem pojechała do pracy, czasu mało, to zaryzykowalem i pojechałem moto. Była masakra. Nawet przy wolnej jeździe słaba przyczepność, a najgorsze hamowanie. Raz sie zapomniałem i przed swiatlami zachamowalem przodem, a moto płynie i leci na bok. Obyło sie bez gleby ale mało brakło, a bym pewnej pani zmienił wygląd kufra w jej bmw.
Moje pytanie brzmi. Czy ktoś ma doswiadczenie w jeździe w podobnych warunkach i jakieś porady? Dodam tylko, że potem starałem się hamowac pulsacyjnie tyłem. Bylo lepiej ale tez nie czułem się pewnie.
Czekam na Wasze opinie i pozdrawiam.
Niedawno zakupiłem Kawę er5. Jako że to moj pierwszy poważniejszy motocykl (wczesniej mialem motorower 80 ccm) ćwiczę technikę jazdy. Miedzygaz, przeciwskręt, hamowanie tył/przód. Nie mam z tym jak dotąd większych problemów. Jazda mi daje ogromna frajdę. Jak na razie przejechałem kawą ok tys km.
Jest to moj podstawowy srodek transportu, jeżdżę nim m. in. do pracy. Wczoraj na 10 min przed wyjściem do pracy rozpadał się mocny śnieg. Niby nic dziwnego w styczniu (zima) ale w rejonie gdzie mieszkam śnieg jest rzadkim zjawiskiem. Żona autem pojechała do pracy, czasu mało, to zaryzykowalem i pojechałem moto. Była masakra. Nawet przy wolnej jeździe słaba przyczepność, a najgorsze hamowanie. Raz sie zapomniałem i przed swiatlami zachamowalem przodem, a moto płynie i leci na bok. Obyło sie bez gleby ale mało brakło, a bym pewnej pani zmienił wygląd kufra w jej bmw.
Moje pytanie brzmi. Czy ktoś ma doswiadczenie w jeździe w podobnych warunkach i jakieś porady? Dodam tylko, że potem starałem się hamowac pulsacyjnie tyłem. Bylo lepiej ale tez nie czułem się pewnie.
Czekam na Wasze opinie i pozdrawiam.