Miałem ciekawą sytuację.
Teren zabudowany, ostry zakręt w prawo, zredukowałem do 2 biegu i po wyjściu z zakrętu odkręciłem manetkę tak max do 7 tyś, zmiana na 3 bieg i w tym momencie z bramy po lewej stronie wybiegł typ z rowerem dobiegł prawie do środka jezdni i udaje, że rzuca mi ten rower pod koła... Byłem w tym momencie jakieś 15-20 m od niego.
Co najciekawsze nie był to jakiś młody chłopak, tylko gość na oko jakieś 40 lat. Pomyślałem sobie "taki stary, a taki głupi" popukałem się w głowę i pojechałem.
Spoko mogło po głosie się wydawać, że szybko jechałem, ale na drugim biegu raczej jakiejś prędkości zawrotnej nie było, po zapięciu trzeciego biegu i tak więcej przyśpieszać nie miałem zamiaru bo był kolejny zakręt, ten gość też o tym wiedział.
Czemu to zrobił nie wiem, ale dał mi dobrą lekcję. Do tej pory zwalniałem jak widziałem na drodze dorosłych czy bawiące się dzieci. Warto uważać też na otwarte bramy, bo nie tylko pies może wyskoczyć, czasem komuś też coś ściśnie z jakiegoś tam powodu.
