Zostawianie motoru na mieście

Wszystko co związane z turystyką

Moderatorzy: Miłosz, Kamyk, lucek, bartoszto, jotto

Awatar użytkownika
Lish
Klubowicz
Klubowicz
Posty: 957
Rejestracja: 24 wrz 2010, 21:56
Imię: Karol
Miejscowość: Piaseczno
Plecak: Kiti
Garnek: biały
Telefon: 500366623
Motocykl: fzs600 pies
Kontakt:

Re: Zostawianie motoru na mieście

Post autor: Lish »

Ja zanim znalazłem garaż na kawe to parkowałem pod oknem swojego akademika w lublinie ;) No nerwów wtedy troche zjadłem. Co chwile słyszałem jak ktoś coś majstruje (parkowałem pod swoim oknem), jak nie przełącznikami, to ktoś se siadał niby do zdjęć, wywróci, a najgorsze jak mi jakiś imbecyl dla zabawy spuścił powietrze z przedniego koła...

Ogólnie kretynów nie brakuje, a wśród studentów to nawet przewaga (bez obrazy dla inteligentnej części ;)).

Słyszałem też raz jeden dobry tekst:
- Zobacz ile ma na liczniku!
- 180!
- ee mało
- hmm... ale jakby taki mieć... ;)

Pozdrawiam
Sklep Motocyklowy Warszawa - moto NUMiK
Awatar użytkownika
mare36ks
Motocyklista
Posty: 175
Rejestracja: 17 lip 2011, 17:09
Imię: Marek
Miejscowość: Sulejówek
Numer GG: 6377445

Re: Zostawianie motoru na mieście

Post autor: mare36ks »

mnie takie przyjemnosci omijaja, parkuje czasem pod jakims sklepem, centrum handlowym, praca i nie zauwazylem zeby ktos majstrowal,
raz tylko pod poprzednia robota mialem problemy z odpaleniem a wlasciwie z praca silnika, zorientowalem sie ze moto chodzi na 1 cyl i zauwazylem ze jedna fajka jest luzna, ale nie wiem czy to zwykly przypadek czy ktos "zyczliwy"
Nie jestem zły, po prostu nie jestem dobry.
Wolf
Motocyklista
Posty: 144
Rejestracja: 05 gru 2010, 23:22
Lokalizacja: Brodowo koło Środy Wielkopolskiej

Re: Zostawianie motoru na mieście

Post autor: Wolf »

Ja miałem podobny przypadek jak mare36ks i wiem że mi to zrobił "kolega" ale to bardziej z zazdrości niż żeby coś zepsuć...co zrobić jedni przepijają kasę,drudzy wydają na zabawę a ja zainwestowałem w kawę 8-) parę razy ten kolega sam do mnie przyłaził żeby się przejechać ale niestety dla niego jak ktoś tyka mojej dziewczyny bez pytania to jest przegrany...ale ogólnie parkuję wszędzie i nigdy nikomu nie odmawiam jak chce obejrzeć czy się przymierzyć bo wtedy każdy jest zadowolony i być może na przyszłość sam zwróci uwagę komuś kto będzie się kręcił koło mojego moto...dobre uczynki wracają do nas 8-)
[color=#0040FF]BRACI SIĘ NIE TRACI-to hasło powinno łączyć wszystkich motocyklistów!!!!! :)[/color]
Awatar użytkownika
K021
Motocyklista
Posty: 325
Rejestracja: 24 mar 2011, 21:23
Imię: Konrad
Miejscowość: Ostrów Maz/Wawa
Garnek: Shoei XR-1100
Skype: k0210l
Numer GG: 3051259
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Re: Zostawianie motoru na mieście

Post autor: K021 »

Mnie na szczescie takie malo optymistyczne przygody omijaja. Nigdy nie bylo problemu jak parkowalem gdzies na chodniku, pod jakims centrum handlowym etc. Moze po prostu nie zwracalem na to uwagi nigdy. W kazdym razie zawsze po moim powrocie wszystko bylo na swoim miejscu. A z tych optymistycznych to jakis czas temu po powrocie do domu postawilem moto pod blokiem na swoim osiedlu. Rano, kolo 7 do moich drzwi zapukal dozorca i powiedzial zeby szybko zajrzal do motoru bo benzyna cieknie i sie juz wielka plama benzyny dookola zrobila. Okazalo sie ze przewod paliwowy pekl i ze 4-5 litrow sie ucieklo :( Swoja droga dozorca mnie wtedy zadziwil troche bo wczesniej wpadlismy na siebie moze ze 2 razy i nawet nie wiedzialem ze wie ze ten moto jest moj.
Awatar użytkownika
mare36ks
Motocyklista
Posty: 175
Rejestracja: 17 lip 2011, 17:09
Imię: Marek
Miejscowość: Sulejówek
Numer GG: 6377445

Re: Zostawianie motoru na mieście

Post autor: mare36ks »

dobry dozorca jest jak stara babcia, wie o tobie wszstko, nawet to czego ty o sobie nie wiesz :-)
Nie jestem zły, po prostu nie jestem dobry.
Awatar użytkownika
radziorek15
Motocyklista
Posty: 550
Rejestracja: 10 lip 2011, 14:50
Imię: Radosław
Miejscowość: Białystok
Plecak: słowianka
Garnek: xr-1100 shoei
Numer GG: 9519818
Telefon: 693457668

Re: Zostawianie motoru na mieście

Post autor: radziorek15 »

Sie nie dziwie że przyszedł bo ktoś później musiał posprzątać tą plamę ;P
er-5 + SV650S
street_angel
Motorowerzysta
Posty: 57
Rejestracja: 05 lis 2011, 16:41
Imię: xxx
Miejscowość: xxx

Re: Zostawianie motoru na mieście

Post autor: street_angel »

parkowałam pod uczelnią i nic dziwnego nigdy nie zauważyłam, tak samo jak pod sklepem, zawsze wszystko było w porządeczku :D
Awatar użytkownika
DeFi
Klubowicz
Klubowicz
Posty: 2397
Rejestracja: 10 paź 2010, 20:25
Imię: Rafał
Miejscowość: Września
Plecak: Brak
Garnek: LS2
Numer GG: 9958743
Telefon: 783757397
Motocykl: Yamaha FJR 1300 '01
Lokalizacja: Września

Re: Zostawianie motoru na mieście

Post autor: DeFi »

Ja parkowałem często pod zakładem pracy latem i nic się nie działo. Druga sprawa że mamy osobny parking współdzielony z rowerzystami i w okresie letnim to pod zakładem jest od groma sprzętów, więc sądzę że swój swojemu świństwa nie zrobi.

No chyba że komuś spodobają się twoje sakwy których nie zdjąłeś z motorka :) Zapewne nawet jakbym zostawił kask przypięty do bocznego zamka z lewej strony to nic by się mu nie stało, ale lepiej zabrać go ze sobą. A niech zacznie padać i po pracy wracać będę w gąbce z poliwęglanu :D
Obrazek
Kawasaki ER-5 '05 -> Kawasaki ZR-7 '00 ->Yamaha FJR 1300 '01
http://www.bikepics.com/members/defi/01fjr1300/
cybek
Motocyklista
Posty: 187
Rejestracja: 24 wrz 2011, 20:13
Imię: Michał
Miejscowość: Małopolska
Garnek: Shark S700

Re: Zostawianie motoru na mieście

Post autor: cybek »

Jak już wspomniałeś o sakwach. Nie mam jeszcze, ale czy kufer centralny jest jakoś w miarę "na stałe" przymocowany? Chodzi mi o kwestie zostawiania w nim kasku. Wole się upewnić :D
I zamek boczny to ten malutki metalik na klucz? On się w ogóle do czegoś przydaje? Toż to malutkie takie i nie wiem czy w ogóle łańcuchy są na takie coś o_O
Awatar użytkownika
Strzelson
Motocyklista
Posty: 160
Rejestracja: 06 lis 2010, 02:52
Imię: Michał
Miejscowość: Warszawa - Wilanów
Plecak: Ania :)
Garnek: Caberg V2R
Lokalizacja: Warszawa - Grochów

Re: Zostawianie motoru na mieście

Post autor: Strzelson »

Moim zdaniem dość skutecznym sposobem na "mało zdeterminowanych żartownisiów" jest dobrze zapięty pokrowiec. Moto nie rzuca się w oczy i to sprawia że ja śpię w miarę spokojnie.

A mi przypomina się śmieszna sytuacja. Kiedyś nie zapiąłem pokrowca i wiatr zdmuchnął tylną część a reszta wisiała na kierownicy. Sąsiad (starszy pan) przechodził i ulitował się nad Kawką. Próbował założyć pokrowiec ale coś nie bardzo mu to wychodziło i po paru minutach próby rzucił go w cholerę i dosłownie machnął ręką. Ale to było pocieszne :)
ODPOWIEDZ