Zostawianie motoru na mieście

Wszystko co związane z turystyką

Moderatorzy: Miłosz, Kamyk, lucek, bartoszto, jotto

Awatar użytkownika
Wrath
Motocyklista
Posty: 120
Rejestracja: 02 lip 2011, 19:05
Imię: Bartosz
Miejscowość: Prabuty/Poznań
Plecak: F7
Garnek: Nitro NPSi

Re: Zostawianie motoru na mieście

Post autor: Wrath »

Ja jeszcze zanim zajarzylem, ze moge motocykl zostawiac w parkingu podziemnym to stawialem go pod praca, idealnie pod oknem, zeby caly czas miec go na oku. No nie cierpie jak ktos mi sie kreci kolo maszyny. Jak tylko ktos podlazi od razu wstaje i otwieram okno- ten dzwiek ich zniecheca.

pozdrawiam

B.
Sklep Motocyklowy Warszawa - moto NUMiK
Awatar użytkownika
Cataleya1981
Motocyklista
Posty: 156
Rejestracja: 08 maja 2012, 21:58
Imię: Urszula
Miejscowość: Kraków
Garnek: uvex discovery
Numer GG: 12107152
Kontakt:

Re: Zostawianie motoru na mieście

Post autor: Cataleya1981 »

Czarny pisze:Ktoś na wstępie zaznaczył, że nasze sprzęty często podobają się starszym panom... W pełni podzielam to zdanie. Zawsze jak zbieram się do odjazdu gdzieś na mieście albo pod kościołem (to już obowiązkowo) muszę trafić na jakiegoś byłego motocyklistę, który z rozrzewnieniem wspomina czasy swojej WFM-ki czy MZ-ki (Panie, to taka była jak milicyjna, Tropik)...
Muszę się zgodzić :) My z Grzesiem mieszkamy w bloku który zamieszkuje w 90% ludność w podeszłym wieku. Kiedy zaraz po przeprowadzce postawiliśmy Grzesiową yamahę thundercat pod klatką (celowo równolegle do chodnika pod ścianą i tak zeby nie zablokować wejścia do śmietnika), to godzinę, dwie potem siedzenie moto było splute :silent: :gryyy: Szok... kilka dni później z samochodu obserwowaliśmy jak dziadeczki stały nad Yamahą i psioczyły: "panie! zebys pan widział jak tacy jezdzą ! warioci! samobójcy!" Grześ tylko bulgotał w gardle bo jeździ dość spokojnie, ale wysiedliśmy z auta, podszedł do moto wyjąć coś spod siedzenia... dziadeczki ucichły i poszły sobie oglądając się na nas przez ramię. Kilka dni później, wsiadałam na swoją kawę i oczywiście napatoczył się starszy sąsiad. Wywalił na mnie oczy i wystękał... "to.. to.. Pani jeździ na motorze ? To naprawdę pani motor ? WIdziałem go już wcześniej ale nie sądziłem że nalezy do kobiety. Jaki śliczny !!! A tamten czerwony to czyj (tu pokazał na Yamahę) Pani narzeczonego ?! Do turystyki !?" Tu nastąpiła chwila ciszy. " W sumie młodzi jesteście, wysportowani to czemu nie. Tylko stawiajcie je sobie bardziej z tamtej strony bo tam kamera obejmuje i w razie czego nikt wam koło sprzęta się kręcić nie będzie!" Od tamtej pory minęło 9 miesięcy, dziadeczki zaakceptowały motocyklistów w bloku, ciągle podziwiają sprzęty, zagadują, ba nawet mają oko na postawione pod klatką motory, a kiedy przyjadą do nas znajomi motocykliści nikt NIE WZYWA STRAŻY MIEJSKIEJ za parkowanie pod blokiem bez plakietki mieszkańca :D
_________________________
pozdrawiam,Ulka
Awatar użytkownika
Spiner
Motorowerzysta
Posty: 66
Rejestracja: 19 kwie 2013, 00:42
Imię: Marcin
Miejscowość: Warszawa
Garnek: Caberg

Re: Zostawianie motoru na mieście

Post autor: Spiner »

Jeśli chodzi o parkowanie na mieście, to jedyny problem z miałem z kiblarzami pod pracą. Dzień w dzień byłem zastawiany przez dumnych posiadaczy jezdzidel z Tesco do tego stopnia, że żeby się wygramoglić musiałem ich najpierw poprzestawiac (na szczęście nie są ciężkie). Oczywiście ani prośbą, ani groźbą u owych "prowadzących" wskórać nic nie mogłem. Miejsca w około jest pełno, bo stoją parkomatory, więc szczerze mówiąc nie wiem czemu zawdzięczałem te zaszczyt bycia "oblepionym". Pewnego pięknego dnia gula mi urosła i stwierdziłem, że trzeba coś z tym zrobić.

Zainwestowałem.

Na allegro kupiłem 10 linek do roweru po 2,99 i każdemu, który mnie zastawiał zakładałem takowy gadżet, a na zegary naklejałem naklejkę: "Sprawdź koło. ~Uprzejmy". Jakość linek była żadna, na dobrą sprawę to puszczały po użyciu nożyczek, ewentualnie po mocniejszym szarpnięciu. Założyłem w sumie 6 takich zestawów i problem zniknął.

Nagle się okazało, że można parkować OBOK tej zajebistej ERki, a nie ZA.

Amen :)

-- 08 Sie 2013, 21:19 --

Dzisiaj w jednym z centrów handlowych w Warszawie zuważyłem wydzielone miejsca parkingowe dla motocylki. Przyznam, że bardzo fajny pomysł.
IMG_20130808_205217.jpg
Fotki wrzucamy na serwer forum. /jotto
Przepraszać :D Proszę nie zamykać mnie w komórce pod schodami :( Już poprawione.
Awatar użytkownika
gerapa
Rowerzysta
Posty: 17
Rejestracja: 16 paź 2013, 08:04
Imię: Łukasz
Miejscowość: Warszawa
Telefon: 504864857
Kontakt:

Re: Zostawianie motoru na mieście

Post autor: gerapa »

A jak od strony prawnej wygląda parkowanie w Wawie?? Bo przecież bileciuku na baku nie położe bo mi wiatr zdmuchnie ;) a na chodniku troche nie kulturalnie
Awatar użytkownika
Miłosz
Klubowicz
Klubowicz
Posty: 1303
Rejestracja: 29 kwie 2011, 22:57
Imię: Miłosz
Miejscowość: Plewiska/Poznań
Plecak: Monika
Garnek: HJC
Numer GG: 3369519
Motocykl: Gsf 1200N K5

Re: Zostawianie motoru na mieście

Post autor: Miłosz »

Kurcze wszędzie jednoślady za free, chyba że są parkingowi jak w gdzieś na Śląsku.
Awatar użytkownika
DeFi
Klubowicz
Klubowicz
Posty: 2397
Rejestracja: 10 paź 2010, 20:25
Imię: Rafał
Miejscowość: Września
Plecak: Brak
Garnek: LS2
Numer GG: 9958743
Telefon: 783757397
Motocykl: Yamaha FJR 1300 '01
Lokalizacja: Września

Re: Zostawianie motoru na mieście

Post autor: DeFi »

Podjedź do pierwszego lepszego parkingu i poczytaj regulamin. Musi być wywieszony. Na bank będzie informacja że jednoślady są zwolnione z opłaty.

Inaczej jeżeli parking jest zamknięty i za wjazd bierzesz bilecik i przy wyjeżdżaniu płacisz za czas spędzony na parkingu. Mam tak pod szpitalem, ale ochroniarz mi powiedział bym zostawiał przy parkingu dla rowerów, albo przejeżdżał między słupkami koło szlabanu. Ponoć wszyscy na 2oo tak robią i się nie czepiają.

Zresztą ja nawet puszką nie płacę za parking bo zazwyczaj jadę na HDK i wtedy parking mam za free :)
Obrazek
Kawasaki ER-5 '05 -> Kawasaki ZR-7 '00 ->Yamaha FJR 1300 '01
http://www.bikepics.com/members/defi/01fjr1300/
Awatar użytkownika
Kamyk
Administrator
Administrator
Posty: 3375
Rejestracja: 19 cze 2010, 19:07
Imię: Rafał
Miejscowość: Bydgoszcz/Szczecin/Berlin
Plecak: Ewa
Garnek: Shoei XR-1000 / HJC
Skype: kaminski.rafal
Numer GG: 2697152
Motocykl: Testowy
Lokalizacja: Bydgoszcz/Szczecin/Berlin

Re: Zostawianie motoru na mieście

Post autor: Kamyk »

W Szczecinie tez nie trzeba miec biletu i w zasadzie mozna parkowac gdzie sie da. Jednak do niektorych centrow handlowych - galerii nie mozna wjezdzac motocyklem :( Np. "Kaskada" ma zakaz wjazdu dla motocykli bo podobno nie dzialaja tam bramki dla pojazdow jednosladowych. Glupota!

Kamyk
Er5 -> SV 650 K3 -> ST xtz 750 '89 + ...
Awatar użytkownika
lucek
Klubowicz
Klubowicz
Posty: 759
Rejestracja: 15 wrz 2011, 10:53
Imię: Lucek
Miejscowość: Puławy
Plecak: Kamila
Garnek: Schuberth C3
Telefon: 505228947
Motocykl: BMW F800GS
Kontakt:

Re: Zostawianie motoru na mieście

Post autor: lucek »

W Lublinie była afera z parkingiem przy galerii handlowej - właściciel knajpy motocyklowej wjechał na parking i się wyłożył bo tam nawierzchnia jakaś dziwna (śliska). Wygrał sprawę w sądzie o odszkodowanie, a galeria postawiła zakaz wjazdu dla motocykli.
www.hangover.art.pl
Awatar użytkownika
jotto
Klubowicz
Klubowicz
Posty: 1115
Rejestracja: 03 sie 2011, 11:53
Imię: Marek
Miejscowość: Gdańsk
Motocykl: Africa Twin

Re: Zostawianie motoru na mieście

Post autor: jotto »

Na parking Galerii Bałtyckiej w Gdańsku również nie można wjechać motocyklem. Bramki się po prostu nie otworzą, a bokiem się nie da przejechać. Ale za to nie ma żadnego problemu z parkowaniem w około galerii pod warunkiem zostawienia tego 1.5 m dla pieszych.
Obrazek
Awatar użytkownika
cacek
Klubowicz
Klubowicz
Posty: 110
Rejestracja: 06 sty 2013, 22:23
Imię: ADAM
Miejscowość: kalisz
Garnek: AGV
Telefon: 514068573

Re: Zostawianie motoru na mieście

Post autor: cacek »

W Kaliszu na parking podziemny w galerii Tęcza też się nie wjedzie. Podjechałem i bramka się nie otwarła, podobno że czujnik nie łapie motocykli.
ODPOWIEDZ