Forum Kawasaki ER-5

Czy ktoś z forumowiczów mógłby mi polecić jakieś kwatery w Bieszczadach? Najlepiej, żeby był kawałek zadaszenia, chodzi o to, żeby motocykl był bezpieczny Może macie jakieś swoje sprawdzone i niezbyt drogie miejsca?

Polecam w miejscowści Procisne. Domek na wzgórzu w stylu górlaskim, tuż przed takim mostem jak się jedzie od strony Lutowisk Gościu ma również konie. Widać go z daleka i jest naprawdę super miejscówa na foto widać co nie co

Troszeczkę odświeżę temat. Majówka była jednak na Mazurach, ale teraz kilka dni zamierzam spędzić w Bieszczadach. Konkretnie w miejscowości Berezka, zaraz przy Małej Pętli Bieszczadzkiej. Jako, że nie jeżdżę w tamte okolice chciałem się poradzić innych, którą drogę wybrać. Czy jechać normalnie 7 potem dalej przez Rzeszów, czy może nadrobić 30 km i z Warszawy na Lublin, potem przez Przemyśl i od drugiej strony zalecieć?

Jedź Lublin- Frampol-Biłgoraj-Sieniawa-Przemyśl-Sanok ( w Załużu skręcasz na Lesko). Droga jest malownicza i jest bardzo dużo serpentyn po drodze

A ja w tym roku już chyba nie. Ale zrobię Bieszczady inaczej jak zawsze. Z Wa-wy do Tylawy , jednym strzałem. Tam camping w lewo na Jaśliska. Potem Komańcza, Cisna - itd,itp. Improwizacja.

Helo Krzysztof.
Jestem świeżo po Bieszczadach. Jeszcze nawet nie ochłonąłem. Jak będziesz tam jechał to możesz śmiało bez rezerwacji. Jeżeli nie trafisz np. na długi weekend z jakimś świętem to gwarantuję Ci, że spanie znajdziesz w kilka minut. Co drugi dom to "noclegi". My tak pojechaliśmy i nie było problemu. Jeżeli nie szukasz super wygód to polecam noclegi u OSY w Cisnej. Świetne miejsce wypadowe . Nocowaliśmy tam. Czysto, sucho, ciepło, mały salonik, aneks kuchenny, toaleta, prysznic no i do SIEKIEREZADY blisko. A moto możesz postawić przed domkiem pod oknem. Jakiś harleyowiec w Wetlinie polecił mi noclegi w Bereżnicy Wyżnej (60783237dziewięć). Nie byłem tam i nie widziałem. Ale on tam jeździ od lat i mówi, że jest tanio i wygodnie. Ponoć to jakaś stajnia motocyklowa. A od biedy zostaje Ci camping nad Soliną w Polańczyku. Tylko, że pod namiot. Można tam zjeść, napić się .
A zresztą po co tam spać jak można jeździć.

pozdrawiam
maniek

Utkwiło mi w pamięci w Sikierezadzie to, że wino z nalewaka sprzedawali w pokalach od piwa i w cenie przystępnej .

Wina nie próbowałem ale za to ichnie piwo SIEKIEREZADA jest świetne. Troche drogo bo 7 zeta. Ale być tam i nie spróbować to grzech. Polecam.