Strona 1 z 3

Ostatnie podroze

: 28 cze 2010, 22:59
autor: Kamyk
No to musze sie pochwalic :P

A jak :) W ost. weekend zrobilem lacznie 681,5km :) Nie na raz, ale i tak jest to cos. W sobote 300km po zachodnio-pomorskim i taka trasa:

http://tinyurl.com/2cula8p

W niedziele juz po Germanowie taka trase:

http://tinyurl.com/255psvc

Druga trasa zrobiona z plecaczkiem. Jechalem do Berlina po stroj dla dziewczyny :)

Pozdrawiam,

Kamyk

Re: Ostatnie podroze

: 01 lip 2010, 02:35
autor: bartoszto
Chciałem się zapytać jak po autostradzie się poruszałeś: prędkość czy nie zwiewało przez plecak i ogólnie jak pogoda i wiatr (bo chyba największy wpływ na komfort podróżowania ma) ale widzę że unikałeś - zakładam że nie wszystkie dogi w Niemczech to autostrady :)

Re: Ostatnie podroze

: 01 lip 2010, 10:13
autor: Kamyk
Hej,

Unikalem autobany poniewaz nie ma przyjemnosci leciec pelna predkoscia do przodu - bez duzej szyby. Mozna po prostu zasnac.

Wszystkie drogi nie sa autostradami ale sa rowne i bez dziur. Oczywiscie bywaja i dziurawe ale jest to o wiele mniejszy procent niz w Polsce.

Komfort - wiadomo przy malej szybce nie mozna mowic o komforcie. Wiatr daje sie we znaki. Plecak z tylu zatrzymuje zwiewanie :)

Dzien wczesniej zrobilem sam 300km i bylo super :) Da sie tym motorkiem podrozowac. Co prawda zalezy gdzie i jak daleko chce sie jechac. Ale wiele razy czytalem art. np. w MotoVoyagerze ze ludzie i 125ccm i skuterami jada daleko np. do Turcji :) Da sie. Dla chcacego nic trudnego.

Trase w jedna i druga strone wybralem w ciemno, ale byla super. Puszcze, jeziorka, male miasteczka, zamki krzyzackie itp :)

To sie nazywa turystyka.

Pozdrawiam,

Re: Ostatnie podroze

: 03 lip 2010, 21:10
autor: OloK
Ja dzis zrobilem ok 150km we dwie osoby i powiem ze dupa strasznie boli, mnie i pasażera.

Dzięki tej trasie dobrze poznalem motor i jego mozliwosci. Trasa dość wymagająca po górach i kilku ostrych nawrotach, powiem tylko tyle wybierajac sie w gory nie przesadzajmy z predkością bo hamulce nie dawały rady (ta trase znam)

Moja dzisiejsza trasa to Złotoryja-Jelenia-Karpacz-Jelenia-Bolkow-Jawor-Legnica-Złotoryja głównym celem wypadu była parada motocykli (symparyków H-D) i co na nieogarniętą liczbę maszyn naliczyliśmy 10 motorów nie pasujących do reszty (czyli wszystko poza czoperami) :P Było bardzo głośno tak że wkręcając moją ER-kę na obroty to głośniejszy był H-D za mna niż ja :lol:

Prędkość przelotowa wynosila 80-100km/h, na postojach strasznie gorąco, bylem tylko w kurtce motocyklowej i rekawiczkach, po zatrzymaniu odrazu sciaganie kurtki :P

Noi ostatnie 30km pokonalem bez lewej nóżki :evil:

Re: Ostatnie podroze

: 20 lip 2010, 15:52
autor: bartoszto
->trasa Wrocław-Trzebiatów
Na dwa dni bo nocleg u babci w Szczecinie miałem ale spokojnie można w jeden dzień przejechać.
1 etap: z Wrocka wystartowałem o 17 i w 4 h dojechałem na miejsce (110 km na manetce trzymałem czasami zrywy ;)
[spalanie 4,35l/100km !!!]
2 etap: już odkręciłem bo 120 i szybciej z resztą trasa b.fajna szeroko ruch umiarkowany 1h 10 min
[spalanie 5,15l/100km]

Re: Ostatnie podroze

: 28 lip 2010, 16:03
autor: Kamyk
Bylo trza mowic :) To bysmy zrobili pierwsze nie oficjalne spotkanie naszego forum w Szczecinie :)

Re: Ostatnie podroze

: 28 lip 2010, 18:39
autor: OloK
Bartosz moze zrobimy spotkanko w połowie drogi miedzy naszymi miastami ?

Re: Ostatnie podroze

: 29 lip 2010, 18:32
autor: bartoszto
He he czemu nie, pomyślimy.
Na razie to jestem wkurzony bo moto zostaje nad morzem (znowu padł regulator napięcia i nie mam ładowania akumulator), wracam pociągiem żeby dać na gwarancję - zaraz idę odkręcać. Na upartego chciałem bez świateł lecieć na jednym aku ale matka nie chciała puścić :)

Re: Ostatnie podroze

: 07 wrz 2010, 23:47
autor: bartoszto
[gdzieś mi edit: uciekło więc wyjątkowo post pod postęm będzie]
Szczęśliwie dojechałem do Wrocławia - w końcu po miesiącu czasu zabrałem moto z powrotem. Przepraszam chłopaki, że nie odezwałem się jadąc przez Szczecin ale był to tryb "awaryjny" (nocleg, podładowanie akumulatora i od razu w trasę). Praktycznie całą drogę jechałem bez oświetlenia i używania migaczów - na dziko można powiedzieć byleby akumulator wytrzymał. Nie jestem z tego dumny ale koszt przyczepkowego sprowadzenia motocykla był wielokrotnie większy.
Przyczyną awarii elektryki (brak ładowania) prawdopodobnie są szczotki alternatora dlatego ciągnąłem moto do Wrocka do warsztatu gdzie to przeoczono [uwaga: uszkodzony alternator uszkadza regulator - taka moja jeszcze nie potwierdzona teoria :) ]
Na samym aku można kawał drogi zrobić (miałem drugi awaryjny, który musiałem podłączyć po zatrzymaniu na tankowanie poprzedni już nie odpalił)

Re: Ostatnie podroze

: 08 wrz 2010, 11:35
autor: Marek
Powiem tylko tak po za tematem :) Chyba - ten styl nie posiada opcji EDIT :( jak znajde chwile to poszukam, ale nie przeszkadza mi i mam nadzieje nikomu, post pod postem. Chociaz na wielu forach jest to wrecz zabronione :)

Pozdrawiam,