Forum Kawasaki ER-5

hehe, Miłosz, ja rowniez testowalem produkt lidela ale faktycznie w deszczu i nie jak Wy 100-150 tylko 400 kmow w drodze z Ketrzyna od Szczecina na Zefirowe wesele, ale do brzegu.... Lidl jest marka znana a po 400 km w deszczu puscilo w kroku, na szwach w barkach, szwy na kieszeni zewnetrznej....wiec bylem tylko na plecach suchy. Alternatywa? stary tekstylny ubior motocyklowy w ktorym teraz jezdzi ze mna moja Marta jest najbadziej odpornym choc juz 3 sezonowym ubiorem. dlatego czytam Was z ciekawoscia.

Niewykluczone Cena nie zawsze czyni cuda. Możliwe też, że ze strojami z lidla jak kiedyś z cinquecento - trafiłeś na dobrą zmianę Pana Józka i jeździłeś latami, a jak składał Pan Roman na kacu...to wiadomo co: g...o.

Ja jezdze dokladnie w tym:

http://www.louis.de/_105853505da00d79d6 ... _gr=208885

Przezylem wiele opadow i burz i nic sie nie dzieje. Nigdy nie mialem niczego mokrego pod spodem. Mozecie zapytac Zefira, bo kupil taki sam i cala Rumunie w nich zjezdzilismy. Gdzie 70% to w deszczu. Moze drozszy niz normalne, ale na pewno warto.

Nie ma sensu kupowac 2 czesciowych takie jest moje zdanie.

Kamyk

Hm, ja mam dwuczęściowego PROOFa.
http://www.moto-akcesoria.pl/kurtka-i-s ... rettyPhoto
I na pewno jest wygodniejszy jeżeli chodzi o zakładanie. Nie trzeba w razie niepewnej pogody wbijać się do połowy i wiązać w pasie. Ubrać się w taki można naprawdę szybko. A co do szczelności to po tych kilku godzinach w burzy i deszczu ( Kalisz - Jelonek ) mokre miałem rękawice i buty. I kołnierz kurtki, ale to przez wodę wlewającą się przez szybę kasku. Sam materiał jest dość wytrzymały. Kilka razy zdarzyło mi się już w nim jechać. Po złożeniu jest mały i dość lekki. Mieści się w niedużej reklamówce a ta w Givi. A jak nie w Givi to pod pająkiem.
No i samą kurtkę można założyć do chodzenia po deszczu. Może nie jest z tej najwyższej półki ale naprawdę daje radę.

maniek

Anglicy mówią - nie ma złej pogody, a tylko złe ubranie. Testowałem rożne, aż do czasu zakupu kombinezonu f-my Hurricane. Kombinezon jedno częściowy na podszewce z suwakiem prawie do połowy nogi i plisą wodoszczelną, oraz elementami odblaskowymi. Do tego przeciwdeszczowe buty na buty. I żaden deszcz mi nie straszny. Wracałem ponad tydzień temu z Helu w nie ustającym deszczu i bardzo silnym wietrze przez cała trasę. Pod chałupą wylazłem z niego suchy.Zakładam go również gdy mnie chłód dopadnie.
Uważam że tylko kombinezon jedno częściowy zapewnia szczelność na dłuższej trasie w deszcz. By było go łatwo ubierać i zdejmować musi być o jeden do dwu wymiarów za duży i być na podszewce, by się nie kleił do odzieży wewnętrznej. Musi mieć długi, wodoszczelny, idący w nogawkę suwak. Bo wtedy łatwiej go ubrać i zdjąć. No i nie może być tani. Niestety. Jak coś jest tanie to wychodzi na drogie.

Ja jeżdżę w tekstylu i ogólnie jest dobrze, tylko ostatnio podczas porządnej burzy przemókł mi w kroczu.
Macie może jakiś pomysł jakby go tam uszczelnić ?

Sproboj preparat jakis psiknac. Jesli masz dobra membrane to wytrzyma kazdy deszcz. Rozm. z kolesiem ktory mial stroj Rukki i nigdy sie nie martwil o deszcz bo tam jest spasiona membrana. No ale same spodnie kosztowaly ponad 3 tys. zl wiec to juz przesada.

Kamyk

ja mam lidlowy kombinezon,uzylem go kilka razy w tym roku i generalnie jest ok, nie zaszkodzila mu nawet krotkotrwale oberwanie chmur gdy to autostrada zamienila sie w rwacy potok

mam tez spodnie felixa i przez pierwsze 2 lata bylo ok, bdb znosily deszcz w 3 roku 2 razy wymagaly podszycia w kroku w tym juz sie poddalem bo widze ze to nic nei daje i kombinezon ma doczesne miejsce w kufrze

daniel36Wilk12 pisze: ↑

20 maja 2021, 16:20

Poszukuję fajne miejsca na ślub ale razem z miejscem do spania dla gości. Szukała i najbardziej odpowiada mi oferta ta tnij co sądzicie. Wydaje mi się że standard ok i cena też i blisko miasta.

dość szybko się zdemaskowałeś jako reklamodawca - systemy alarmowe to też była ściema?