Forum Kawasaki ER-5

Witam.
Opiszę wszystko od początku. NIE było mnie jakiś tydzień w mieście z powodu wyjazdu więc moto stał grzecznie w garażu. Po przyjezdzie na następny dzień postanowiłem odpalić. Bez problemu odpalił nawet rundka między garażami;p po weekendzie wpadam do garażu co by zrobić małą przejażdżkę wyciągam motocykl zasiadam na kanapie klikam rozrusznik i kręci nim ale nie odpala...... kręci kręci i pyrka tylko.... kilka prób zakończonych niepowodzeniem.... Kranik był na ON. nigdzie nie zauważyłem cieknącej benzyny.... Proszę o pomoc.

sprawdź czy masz iskrę.
Jeśli nie ma to musisz przejrzeć instalacje elektryczną. Sprawdź w pierwszej kolejności kostkę na przewodach z impulsatora (koło filtra powietrza - 2 kabelki)

Dzięki. Diagnoza trafiona. NIe ma iskry...... sprawdziłęm kostkę o której mowiles i tam jest okej..... Nie mam pojęcia co mam zrobić.

Sprawdzaj po kolei. Cewki, świece, stacyjka (opornik), moduł, impulsator
Posprawdzaj wszelkie kostki połączeniowe i kable.
Dobrze jak byś miał multimetr, pomierzyłbyś opory na cewkach i impulsatorze

Problem w tym że mało się na tym znam. W piątek będe miał pożądnego znajomego mechanika i moze mi coś zaradzi. Świece sprawdzałęm.

-- 06 Lip 2011, 18:56 --

Iskry są stety albo i niestety. GAźnik nei jest zalany. A motocykl jak nie chciał odpalić tak nadal nie odpala....;/

Moja też dzisiaj nie chciała odpalić. Tyle że w moim przypadku moto praktycznie zgasło w trakcie jazdy.
Silnik dostał znowu czkawki to zjechałem w jakąś boczną dróżkę. Zgasiłem, odpaliłem, poprykała i zdechła na amen. Oczywiście brak iskry.
Ale przyczynę już znalazłem. Złączka na przewodach z impulsatora. Widocznie mój ma tendencję do przerywania sygnału. Ruszyłem trochę kabelkami i silnik odpalił

Nie wiem jak duża powinna być ta iskra ale u mnie jest raczej mała;] Nigdy nei widziałem wiec nei wiem jak to stwierdzić. Iskra jest a jak wyjmowałem świece to było na niej troszke jakby benzyny czy oleju czarnego.....

A wiec iskrę już masz ?
Jak świeca jest mokra, to znaczy że ją zalało.
Nadmiar paliwa z komory spalania idzie łatwo wydmuchać.
Wykręcasz świece i króciutko kręcisz rozrusznikiem. Nadmiar paliwa wydmucha przez dziurkę od świecy. Dla bezpieczeństwa można czymś zasłonić fajki by czasem nie doszło do zapłonu tego co wyleci z cylindra.
Przy okazji jak masz czarne świece to możesz pokusić się o wymianę na nowe :)koszt nieduży. Dzisiaj kupowałem kolejny komplet to zapłaciłem 28 zł

Okej. Jutro z rana jak podłąduje się przez noc akumulator to zrobię tak jak mowisz. Swiece sa mokre wiec pewnie zalana komora. Dam znac jak sprawdze;)

-- 08 Lip 2011, 23:02 --

Podłądowany aku zamontowałem. zrobiłem tak jak mowiles żeby wypsikac resztki paliwa z komory, przeczyscilem pozadnie swiece iii.... i odpalił;d TAkże wielkie dzięki za pomoc bo dales mi motywacje do samodzielnego majsterkowania. Temat uważam za zamknięty:)