Witam,przeszukałem forum ,znalazłem kilka podobnych tematów niestety w niektórych objawy się różniły , a w innych podawane przyczyny zostały przez mnie wyeliminowane.Dlatego zakładam nowy temat.A więc przechodząc do konkretów:
Motocykl gaśnie na wolnych obrotach ale dopiero po rozgrzaniu(tzn.obroty spadają poniżej 1000, chwile są na ok.100-200 i gaśnie). Silnik zimny ładnie odpala trzyma na ssaniu ok 4tyś obr/min,a po wyłączeniu ssania ok.1500 obr/min.Rozgrzany silnik mogę odpalić ale tylko z gazem.Na początku sezonu były robiona tylko regulacja zaworów(bez gaźników ),jednak zaraz po niej motocykl chodził prawie normalnie.Dokładnie chodził tylko na jednym cylindrze.jednak wtedy pomogło po prostu chwilowe przytkanie gaźnika ręką i dodanie gazu,wtedy prawdopodobnie jakiś brud(paproch) został przeciągnięty i motocykl znowu chodził jak nowy. Lecz niestety po przejechaniu około 100km ,pojawił się wyżej opisany problem.Linkę ssania też sprawdziłem-ssanie wyłącza się do końca.Mam nadzieję że wystarczy tylko porządnie zająć się gaźnikami(czyszczenie ,regulacja synchronizacja ). Jednak może ktoś miał podobny problem ,lub chociaż wie czym innym może to być spowodowane ?
Schodzi z obrotów w miarę normalnie.Próbowałem kręcić pokrętłem od wolnych obrotów ,i wtedy rzeczywiście przy zwiększonych obrotach biegu jałowego schodził z obrotów prawie jak WSK .Chociaż podczas jazdy przy puszczeniu gazu wydaję mi się że bardziej tak jak by strzela .
Filtr powietrza czysty. Nie wiem kiedy był wymieniany bo erke mam od niedawna.Zdecydowałem się jednak na oddanie motocykla do mechanika ,głównie z powodu braku czasu jaki ostatnio zaczął mi doskwierać.Jak już go dobiorę ,to mam nadzieje że czegoś się dowiem i oczywiście napiszę na co był chory ;(.
Pomogło czyszczenie gaźników,dokładnie był zapchany jeden z kanałów w gaźniku.
____________________________________________________________________________________________________________________________
No i niestety muszę odświeżyć temat .Motocykl znowu po rozgrzaniu nie trzyma obrotów.Mam jednak teraz pewne podejrzenia dotyczące zaworka iglicowego w jednym gaźniku lub tylko źle ustawionego poziomu paliwa.Na prawym gaźniku poziom paliwa wynosi ok 15mm(powinno być 1,5mm ?). Drugiego jeszcze nie sprawdzałem. Świeca na prawym cylindrze jest czarna(na lewym jasna). Motocykl po rozgrzaniu,na niskich obrotach(do ok.4 -5tyś) chodzi tak jakby na jednym cylindrze,dopiero później budzi się drugi. Myślę że na niskich obrotach cylinder jest zalewany ,a później już silnik daje rade jakoś to przepalić.Przy puszczeniu gazu silnik utrzymuje przez chwilę(2-3s)ok 1000 obr/min ,a potem w ciągu kolejnych ok.3-4s obroty spadają do zera i moto gaśnie.
poziom paliwa sprawdza się zakładając wężyk na wypustkę pod gaźnikiem. wina się to do góry i odkręca śrubkę. działa zasada naczyń połączonych. kranik ustawiając na pri. poziom paliwa powinien być na łączeniu gaźnika z dolną komorą
Dokładnie tak zrobiłem .Dzisiaj jeszcze sprawdziłem drugi gaźnik i jest dokładnie tak jak mówisz
bober15 pisze:poziom paliwa powinien być na łączeniu gaźnika z dolną komorą
,a prawy po ponownym sprawdzeniu (tak dla pewności) ok.10mm.Dodatkowo śruby składu mieszanki były wkręcone o dwa obroty(wg.instrukcji max .1 .25 obrotu). Czy jeżeli wymienię zaworek ,ustawie odpowiedni poziom paliwa i gaźniki będą cały czas taki trzymać,to aby moto dobrze pracowało mogę ustawić śruby składu mieszanki wg.serwisówki ,czy niezbędna będzie konfiguracja na analizatorze spalin?
Na analizatorze spalin lub colortune. W zasadzie nie wiem jak inni użytkownicy, ale ja sugerowałem się kolorem i stanem świec, na ich podstawie ustawiałem skład mieszanki.
Nie wymieniałem na razie zaworka,gdyż udało się zaradzić na problem tylko regulując poziom paliwa.Teraz motocykl po rozgrzaniu trzyma cały czas ok .1200 obr/min.Jednak po dzisiejszej jeździe zdecyduje się raczej na wymianę ,bo czasami chyba (wg.mnie) zaworek potrafi się przyciąć .Dojeżdżając dzisiaj do przejazdu kolejowego motocykl po prostu zgasł(tak jak wcześniej , kiedy pracował już na wolnych obrotach). Miałem mały problem z jego odpaleniem.Cała sytuacja "troszeczkę" mnie zdenerwowała,gdyż myślałem że dotychczasowe przypuszczenia na temat awarii były nietrafione.Jednak po powrocie do domu okazało się ze motocykl na wolnych obrotach znowu ma 1200 obr/min i nawet nie próbuje ich zmniejszyć.
),jednak zaraz po niej motocykl chodził prawie normalnie.Dokładnie chodził tylko na jednym cylindrze.jednak wtedy pomogło po prostu chwilowe przytkanie gaźnika ręką i dodanie gazu,wtedy prawdopodobnie jakiś brud(paproch) został przeciągnięty i motocykl znowu chodził jak nowy. Lecz niestety po przejechaniu około 100km ,pojawił się wyżej opisany problem.Linkę ssania też sprawdziłem-ssanie wyłącza się do końca.Mam nadzieję że wystarczy tylko porządnie zająć się gaźnikami(czyszczenie ,regulacja synchronizacja ). Jednak może ktoś miał podobny problem ,lub chociaż wie czym innym może to być spowodowane ?
.Motocykl znowu po rozgrzaniu nie trzyma obrotów.Mam jednak teraz pewne podejrzenia dotyczące zaworka iglicowego w jednym gaźniku lub tylko źle ustawionego poziomu paliwa.Na prawym gaźniku poziom paliwa wynosi ok 15mm(powinno być 1,5mm ?). Drugiego jeszcze nie sprawdzałem. Świeca na prawym cylindrze jest czarna(na lewym jasna). Motocykl po rozgrzaniu,na niskich obrotach(do ok.4 -5tyś) chodzi tak jakby na jednym cylindrze,dopiero później budzi się drugi. Myślę że na niskich obrotach cylinder jest zalewany ,a później już silnik daje rade jakoś to przepalić.Przy puszczeniu gazu silnik utrzymuje przez chwilę(2-3s)ok 1000 obr/min ,a potem w ciągu kolejnych ok.3-4s obroty spadają do zera i moto gaśnie.
.Dzisiaj jeszcze sprawdziłem drugi gaźnik i jest dokładnie tak jak mówisz