Paliwo w oleju
: 23 lip 2013, 15:44
Witam,
Otóż mam problem, który może i był wałkowany już na tym i innych forach niejednokrotnie jednakże mój przypadek jest nieco inny. Otóż po kilku dniach używania motocykla, pewnego dnia zauważyłem, że zaczął potwornie dymić, czuć było paliwo z baku ubywało w zastraszającym tempie. Jak się kawałek przejechałem wypaliło to co zalegało w cylindrach i dym ustąpił. Motor nie szarpał, zbierał się żwawo i nie było jakiś innych niepokojących objawów. W tym miejscu nadmienię, że również z przelewu po otwarciu wypłynęło trochę paliwa (50ml). Jak już zauważyłem, że przybywa oleju (kilka kilometrów pewnie tak ujechałem) i wyczułem w oleju paliwo przystąpiłem do diagnostyki. Wylałem cały olej już z tydzień temu a mimo wszystko codziennie po okręceniu korka spustowego wypływa z silnika jakieś 50ml. Nowego oleju nie wlewam póki nie naprawię usterki. Problem jest o tyle dziwny, że kranik nie puszcza ani kropelki co przetestowałem przez okres jednej doby. Poziom paliwa w komorach pływakowych minimalnie poniżej krawędzi. Teraz już nie wiem czy po tych zabiegach czyszczenia kranika, pukania w komory pływakowe problem jest rozwiązany bo od 2 dni nadal znajduje paliwo w misce olejowej. Może jestem przewrażliwiony i resztki z cylindrów pływają nadal ? Ciężko to określić definitywnie bo przy próbie komór kranik dałem na PRI i znowu mogło trochę przelać o ile zaworki nie trzymają. Moje pytanie brzmi czy jest inna możliwość aby paliwo przedostało się do silnika. Jest jeszcze jeden wężyk z bańką (zielona chyba) pomiędzy silnikiem a gaźnikiem/bakiem i nie wiem do czego służy. Nie chce też rozbierać motocykla na części pierwsze bez wiedzy gdzie zajrzeć. Motor stoi a sezon ucieka
Otóż mam problem, który może i był wałkowany już na tym i innych forach niejednokrotnie jednakże mój przypadek jest nieco inny. Otóż po kilku dniach używania motocykla, pewnego dnia zauważyłem, że zaczął potwornie dymić, czuć było paliwo z baku ubywało w zastraszającym tempie. Jak się kawałek przejechałem wypaliło to co zalegało w cylindrach i dym ustąpił. Motor nie szarpał, zbierał się żwawo i nie było jakiś innych niepokojących objawów. W tym miejscu nadmienię, że również z przelewu po otwarciu wypłynęło trochę paliwa (50ml). Jak już zauważyłem, że przybywa oleju (kilka kilometrów pewnie tak ujechałem) i wyczułem w oleju paliwo przystąpiłem do diagnostyki. Wylałem cały olej już z tydzień temu a mimo wszystko codziennie po okręceniu korka spustowego wypływa z silnika jakieś 50ml. Nowego oleju nie wlewam póki nie naprawię usterki. Problem jest o tyle dziwny, że kranik nie puszcza ani kropelki co przetestowałem przez okres jednej doby. Poziom paliwa w komorach pływakowych minimalnie poniżej krawędzi. Teraz już nie wiem czy po tych zabiegach czyszczenia kranika, pukania w komory pływakowe problem jest rozwiązany bo od 2 dni nadal znajduje paliwo w misce olejowej. Może jestem przewrażliwiony i resztki z cylindrów pływają nadal ? Ciężko to określić definitywnie bo przy próbie komór kranik dałem na PRI i znowu mogło trochę przelać o ile zaworki nie trzymają. Moje pytanie brzmi czy jest inna możliwość aby paliwo przedostało się do silnika. Jest jeszcze jeden wężyk z bańką (zielona chyba) pomiędzy silnikiem a gaźnikiem/bakiem i nie wiem do czego służy. Nie chce też rozbierać motocykla na części pierwsze bez wiedzy gdzie zajrzeć. Motor stoi a sezon ucieka
