Nie odpala! Bardzo pilne
: 27 lut 2012, 16:12
Witam,
Korzystając z pięknej pogody wyprowadziłem dziś swoją maszynę.
Zamontowałem aku, dolałem 300ml denaturatu i....to był chyba mój błąd.
Odpalam na ssaniu, strasznie topornie, wreszcie odpalił. Pochodził 60sekund i zdechł. Znów odpaliłem, podkręciłem obroty tym pokrętłem przy kraniku, wskoczyła na 5k. Dym niemiłosierny, niebiesko-siwy. Jak z kosiary. Pochodził na ssaniu z 10minut więc chciałem już je wyłączyć po czym znów zdechł. I tak z 5 razy aż pojechałem na ssaniu. Czułem, że coś jest nie tak bo mozolnie się wkrecała w obroty a na dwójeczce od 5k w górę miała ogromny przyrost. Co ciekawe za każdym razem jak puszczałem gaz to padała na postoju. I tak w kółko, musiałem przegazowywać. A teraz uwaga!
Przejechałem 14km, zaglądam do baku a tam kurde ramę widać! Pół baku benzyny rozumiecie to? Był zatankowany pod korek. Pojechałem na stację, zalałem za 50zł pod korek. Czyli moja kawka pali 9litrów paliwa na 14 km. Nieźle. Odpalam. I kaplica. Ani na ssaniu ani na niczym. Wracałem do domu pchając po własnej ulicy. Prawdziwy przegrany. Co się dzieje z moim sprzętem panowie? Przy montażu aku pare razy strzeliły mi iskierki przez swoją nieuwagę, może to ma wpływ?
Przecież w zimę mi wszystko po sprawdzali, zapłaciłem 700zł a tu takie niespodzianki. Bardzo proszę o uwagi.
Pozdro
Korzystając z pięknej pogody wyprowadziłem dziś swoją maszynę.
Zamontowałem aku, dolałem 300ml denaturatu i....to był chyba mój błąd.
Odpalam na ssaniu, strasznie topornie, wreszcie odpalił. Pochodził 60sekund i zdechł. Znów odpaliłem, podkręciłem obroty tym pokrętłem przy kraniku, wskoczyła na 5k. Dym niemiłosierny, niebiesko-siwy. Jak z kosiary. Pochodził na ssaniu z 10minut więc chciałem już je wyłączyć po czym znów zdechł. I tak z 5 razy aż pojechałem na ssaniu. Czułem, że coś jest nie tak bo mozolnie się wkrecała w obroty a na dwójeczce od 5k w górę miała ogromny przyrost. Co ciekawe za każdym razem jak puszczałem gaz to padała na postoju. I tak w kółko, musiałem przegazowywać. A teraz uwaga!
Przejechałem 14km, zaglądam do baku a tam kurde ramę widać! Pół baku benzyny rozumiecie to? Był zatankowany pod korek. Pojechałem na stację, zalałem za 50zł pod korek. Czyli moja kawka pali 9litrów paliwa na 14 km. Nieźle. Odpalam. I kaplica. Ani na ssaniu ani na niczym. Wracałem do domu pchając po własnej ulicy. Prawdziwy przegrany. Co się dzieje z moim sprzętem panowie? Przy montażu aku pare razy strzeliły mi iskierki przez swoją nieuwagę, może to ma wpływ?
Przecież w zimę mi wszystko po sprawdzali, zapłaciłem 700zł a tu takie niespodzianki. Bardzo proszę o uwagi.
Pozdro