Mam pytanie odnośnie obrotomierza... Sytuacja zdarzyła sie nagle ^^... Wyjechałem na przejażdzke zrobiłem około 30km .. Podjechałem pod sklep .. moto nie chciało odpalić (cewka poszła i moduł .. wszystko juz ok). Gdy wzieliśmy go na zapych ostro ruszyłem 1,2,3.. Kręciłem go dość mocno i przy około 120km/h motocykl osłabł i zgasł a moim oczom ukazał sie taki widok. Czy Jest możliwe, że przekręciłem licznik czy coś ? Jest to do uratowania ? czy trzeba zegary wymieniać.
Zdjęcie licznika http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/d8c ... 735d3.html
Zapraszam do powitalni. /jotto
-- 08 Lip 2014, 12:29 --
Przepraszam . Już się przywitałem . Możecie mi pomóc z tym ? lub czy ktoś miał styczność z takim problemem ?
Spróbuj rozebrać i przełożyć wskazówkę na początek. Pamiętam że jak miałęm swój w częściach to on tak opadał na dół jak się wskazówka znalazła po drugiej stronie:)
To coś to opornik. Możesz spróbować samodzielnie wymienić, albo znaleźć jakiegoś magika od elektroniki i ci go wlutuje.
Oporniki to najgorsze paskudztwo. Kosztuje grosze, a może narobić niemałego zamieszania jak się przepali. Mi przez walnięty opornik w stacyjce moto straciło iskrę.
Ożesz w du** A oznaczenie czy jakos tak znacie moze ? Bo nie chce bigosu narobić
-- 31 Lip 2014, 21:11 --
Generalnie moj tez stracił iskre:-/.. Najpierw poszedł obrotomierz pózniej cewka pózniej moduł .. Jak go odpaliłem to jeszcze uszczelka poszła także po prostu zajebis*** także potrzebuje wiedziec co to za opornik :-/.. Bo z wlutowaniem nie bedzie problemu .
A regulator napięcia sprawdzałeś, skoro wszystko po kolei Ci się pali w moto to pewnie on jest walnięty i robi takie spustoszenie w układzie elektrycznym.
Ja nie sprawdzałem.. Mechanik w serwisie Yamahy stwierdził, że regulator napięcia jest dobry... I teraz strach wyjechać ... Wymieniłem opornik R1 .. Wlutowałem nowy.. Podłączyłem przekręciłem zapłon i poszedł dym... I teraz po prostu boje się wyjechać tym motocyklem .... Bo znowu coś może się rozpier****..... Macie jakieś pomysły ?... Może cewka i moduł który mi siadły raz po razie to po prostu przypadek ?
W ER-5 padnięty regulator napięcia jest ponoć dość częstą awarią. Także nie wykluczałbym go. Przejrzyj serwisówkę i zobacz jak się go sprawdza.
Na początek sprawdź jakie napięcia daje na poszczególne kabelki.
Regulator jednak podawał zbyt duże napięcie... Czasami musisz coś zobaczyć na własne oczy żeby uwierzyć ..... Generalnie wszystko juz ok.. Nawet mam założone gaźniki od GPZ także moc wzrosła i to odczuwalnie ^^ teraz to ciśnie skubana Do końca tygodnia napewno znów pojade wlutowac ten opornik i napisze czy faktycznie to przez regulator napięcia
-- 11 Sie 2014, 12:04 --
Więc tak.. wlutowałem opornik 30ohm.. I znów.. Poszedł dym z obrotomierza i sfajczył się opornik.. Macie jakieś pomysły ?
-- 11 Sie 2014, 13:01 --
wstawiłem 80ohm i nic ... Nie spalił się ale obrotomierz ani drgnie
-- 11 Sie 2014, 17:06 --
Sprawa rozwiązana... Po prostu cały układ scalony do wywalenia.. Naszczęscie mam juz nowy i wszystko działa.. Tylko teraz elektronik dał mi do myślenia.. Bo stwierdził że winowajcą jest Alternator który podał za wysoki prąd i przez to zrobiło sie spustoszenie w układzie.. Jest taka możliwość ?
Nie tyle alternator, a regulator napięcia mógł dokonać tego spustoszenia. Cały prąd wytworzony w alternatorze idzie do regulatora, a ten powinien utrzymywać stałe napięcia.
Dodatkowo obrotomierz dostaje również sygnał z modułu. Także winnych może być więcej.